Bengusia

Bengusia

Bobasek

Bobasek

wtorek, 25 września 2012

Aktualnosci

Juz dawno nie pisalam a wszystko dlatego ze bylam baaardzo zajeta. Mamy gosci z ktorymi codziennie gdzies wychodzimy cos zwiedzamy i wracamy tak zmeczeni ze ani reka ani noga tylko pod prysznic i do wyra :)

Bengusia zaczela nowy rok przedszkolny. Nie ma zadnego problemu z chodzeniem do przedszkola, uwielbia je i z wielkim zadowoleniem tam zostaje. Nie chce nawet zeby ja odporowadzac twierdzi ze sama trafi. Nie tylko ona ale i inne dzieci czuja sie juz na tyle dorosle ze chca aby rodzice zostawiali je przy drzwiach wejsciowych a one same wejda na drugie pietro do sali. W zeszlym roku grupa Beni byla na pierwszym pietrze w tym roku przeniesiona zostala pietro wyzej a na dole sa maluchy :)
Benia wychodzac do przedszkola mocno przytula placzaca Ayle i tlumaczy siostreze ze ona tez juz niedlugo jak tylko dorosnie pojdzie do przedszkola a narazie jest za mala i jej kolezanki nie bada sie chcialy bawic z takim maluchem. Benia czuje sie juz baaaardzo dorosla :).

Moje coreczki swietnie sie razem bawia. Choc nie brakuje klotni (najczesciej sprowokowanych przez Ayle) pieknie potrafia sie dogadac. ostatnio kiedy spoznialam sie z przygotowaniem sniadania one zaaranzowaly je sobie same. Na swoj maly stolik poslaly kocyk ktory byl obrusem poustawialy swoje naczynia usiadly na krzeselkach. Benia pomogla Aylince usiasc i zaczely walic sztuccami w stol zebym sie pospieszyla. Wygladalo to bosko :)

Innym razem zrobily sobie siedzenie z suszarki do naczyn ktora zaplanowalam wyrzucic. Poslaly na nia koc zeby miekko bylo i siedzialy zalozywszy noge na noge :)

Aylinka jest bardzo zaradna potrafi poprzez gesty wytlumaczyc wszystko o co jej chodzi. Niestey nie mowi tak wyraznie jak Benia w jej wieku. Mowi mniej, niewyraznie, przekrecajac slowa i mowi duzo w swoim Aylinkowym jezyku.

Ostatnio bylismy w Foçy. Turystyczna miejscowosc nadmorska. Na szczescie juz po sezonie wiec tlokow nie bylo.




















sobota, 8 września 2012

Wspomnienia z wakacji

Wakacje sie skończyły koniec laby i odpoczynku. Na szczęście mamy wciąż lato więc jeśli tylko znajdziemy troche czasu w weekendy wyruszymy na zwiedzanie. A teraz trochę wspomnień z Sivasu.






















czwartek, 6 września 2012

Sivas by Abdullah

Już wrociliśmy do Izmiru i pozostaly miłe wspomnienia.
Chcę się z Wami podzielić kilkoma zdjęciami Sivasu, które wykonał mój mąż.















Na koniec turecka klasyka simit i czaj :)