Zupelnie nie mogę się skupić bo mi nad głową stukaja pukają tną piłuja wiec jeśli ten post będzie bez ładu i składu - wybaczcie.
Postanowiłam opisać Wam kilka absurdów jakie miałam `przyjemność` przeżyć w tym pięknym choć bardzo dziwnym kraju. Z pewnościa nie jedną z Was rozśmieszę albo zadziwię ale to wszystko co tu opiszę miało miejsce i nie jest wyssane z palca. Wszystko przydarzyło się nam samym lub naszym znajomym.
Bedzie to cykl kilku postów wznawianych w miarę pojawiania się nowych `kwiatków` godnych opisania.
Mamy zimę, co w Izmirze wiąże sie z częstymi opadami ulewnego deszczu ale Turkom nie przeszkadza to w wymianie dachu w naszym bloku. Na szczescie do piatku nie bedzie padało a robią nad naszym mieszkaniem więc mamy nadzieję że szybko skończą. Sasiedzi nie będą mieli już tak dobrze jak my bo pogoda ma się popsuć a zostało jeszcze kilka bloków do wymiany dachu.
Wymiana rur ogrzewania gazowego tuż przed zimą. Na szczeście zdążyli przed chłodami. Nie rozumiem jednego przecież te wszystkie prace można było wykonać latem. Tylko kogo to obchodzi ... u Turków wszystko na odwrót.
CDN ...