Bengusia

Bengusia

Bobasek

Bobasek

wtorek, 29 maja 2012

Bedzie Mamą

To dzsisiaj druga notka ale musiałam napisać :)
Dzisiaj kąpiąc Bengusie zapytałam czy wszystkie dzieci w przedszkolu lubią truskawki. Najpierw przytakneła ale po chwili stwierdziła ze Ela nie lubi. `Dlaczego?`- drążyłam temat. Bengusia stwierdziła ze Ela nic nie je bo chce byc chuda. Uwazajcie co mowicie i robicie przy dzieciach bo ewidentnie widac ze mama Eli sie odchudza lub duzo sie o tym w domu mowi skoro 4 letnia chuda dziewczynka boi sie cokolwiek jesc zeby nie przytyc.
A moja corka chce byc gruba :) Bengusia bedzie gruba bo bedzie mama bedzie miala duzy brzuch w ktorym bedzie dzidzius :) Podobno Benia w przedszkolu opowiada ze jej najwiekszym marzeniem jest bycie mama bo jej tatus bedzie wtedy dziadkiem a ja bede babcia :) hahaha

Co o tym myslicie?

Börek :)

Ja uwielbiam gotowac a maly rabus jesc :)







czwartek, 24 maja 2012

Wrocilam

Alez mnie tu dlugo nie bylo. A raczej dlugo nie pisalam bo bylam codziennie. Odwiedzalam rowniez Wasze blogi. Nie komentuje ale zagladam.
Dzieje sie u nas malo choc zabiegani jestesmy. Dzieci praca dom prawie codziennie to samo z malymi odskoczniami w weekendy. To piknik to wyjscie do znajomych to jakas impreza czy spotkanie zorganizowane przez kültür evi (dom kultury).
Od czego tu zaczac. Najprosciej bedzie zaczac od dzieci :). Bengusia chodzi do przedszkola bardzo zadowolona. Jest oczkiem w glowie Pani nauczycielki i jej pomocnicy.  Coraz bardziej probuje postawic na swoim kloci sie obraza histeryzuje. Bunt na calego. 
Aylinka jest przeslodka chodzi przy chodziku a raczej biega, chodzi przy przedmiotach , puszcza raczki i samodzielnie stoi, czasem zrobi dwa lub trzy kroczki ale chodzic sama nie chce. Swietnie sobie radzi z poruszaniem sie po pokojach. Chodzi nie tylko z chodzikiem ale i z krzeselkiem dzieciecym, ze stolikiem interaktywnym do zabawy z taboretem. Po prostu ze wszystkim co mozna pchac przed soba.
Mowi coraz wiecej, oczywiscie po polsku choc czasem wydaje sie nam ze probuje powtarzac tureckie slowa. 
mowi mama tata Benia alo (halo) przykladajac telefon do ucha, daj dam lulu Pepe (postac z tureckiej kreskowki - jest w nim po prostu zakochana.) Mowi kotek, miau, hau hau, bach gdy uderzy w cos albo cos spadnie. Ma ulubiona malutka laleczke z ktora sie nie rozstaje i mowi na nia lala bebek (po trecku dzidzia) albo dzidzia.

Ja juz jestem po egzaminie ale jeszcze 2 przede mna na szczescie kazdy co pol roku. Zdawalam egzamin z jezyka obcego ( rosyjski) jak mi poszlo tego dokladnie nie wiem za 2 tygodnie wyniki to sie dowiem. Egzamin ktory zdawalam jest zmora wielu pracownikow naukowych. Tu w Turcji aby awansowac czy moc sie przeniesc trzeba miec odpowiednia liczbe punktow z egzaminu jezykowego. Mozna zdawac angielski niemiecki francuski i kilka innych jezykow ale najpopularniejsze sa te trzy. Egzamin byl w formie testu czyli odpowiedzi byly gotowe. W ciagu 180 minut trzeba bylo odpowiedziec na 80 pytan. Pytania w wiekszosci to krotka czytanka z pytaniami do tekstu. Jesli znamy dobrze dany jezyk zdamy. najwazniejsze jest aby znac slownictwo naukowe i literature bo tego oczekuja i to sprawdzaja. Nie sa to teksty z zycia codziennego wiec egzamin moze sie wydawac trudny. 

Mam tez dla Was wiadomosci z ostatniej chwili juz niedlugo lecimy do Polski na wakacje. 


dodatek z 24.05.2012
zdjecia z pikniku. Wybralismy sie po truskawki i na piknik bylo bardzo sympatycznie i wesolo. Mielismy nawet muzyke i tance :)











sobota, 5 maja 2012

Okiem Taty

Oto kilka zdjec zrobionych przez Abdullaha.

Benia po kapieli


W ulubionej sukience


Aylinkowa nastroszona fryzurka


Torcik na dzien dziecka made in Mama i Bengusia


ZOO w Izmirze


Dzisiaj na wiejskim sniadaniu


Konik - ulubione zwierzatko Beni. "tatusiu kiedy kupisz mi prawdziwego konika" pyta prawie codziennie :)
Dobrze ze wujek w Sivasie ma swego konia, w sierpniu sobie pojezdzi :)



Milosc do koni ma we krwi w koncu Benia to mieszanka kaukasko - tatarskich korzeni :)

Za wysokie progi na Beni nogi. Slizgawka byla bardzo wysoka. Benia weszla posiedziala i zeszla. Tata chcial ja asekurowac prz zjezdzaniu ale stwierdzila ze mu nie ufa :)


Jutro jedziemy po truskawki na dzem. Nie pamietam jak sie miejscowosc nazywa. Jesli nie zapomne to tym razem ja wezme aparat i popstrykam troszke :)

wtorek, 1 maja 2012

Nowa Bengusia

Oto nowa fryzurka Bengusi. Wloski mimo ze krotkie wciaz sie kreca. 
Ubrana jest w swoja ulubiona sukienke zakupiona na obchody dnia dziecka. Tak bardzo ja lubi ze w kazdy weekend ma ja na sobie :)