Bengusia

Bengusia

Bobasek

Bobasek

piątek, 24 lutego 2012

Wiosna wiosenka :)

Wczoraj bylysmy na dlugim spacerze a dzisiaj bedzie jeszcze dluzszy :) Aylinka sie obudzi zje i wychodzimy. Odwiedzimy tatusia w pracy odbierzemy Benie z przedszkola zrobimy zakupy i wrocimy do domu czyli zwykly wiosenny dzien kury domowej :) Dzis ma byc 16 stopni a jutro 17 wiec siedziec w domu to grzech :)
Pozdrawiam i zycze udanego weekendu.











czwartek, 23 lutego 2012

Dzien z zycia pierwszoklasistki :)

Mialam nie wstawiac tych filmikow ale ja przeciez nie krytykuje, po prostu pokazuje Wam "dzien" z zycia pierwszoklasitki. Kto ma zrozumiec zrozumie :)

Z balkonu naszego mieszkania mozna ogladac codziennie ten sam widok. jest poniedzialek 8 rano poubierane w identyczne mundurki dzieciaki biegna do szkoly. Niektore same, niektore przyprowadzaja rodzice a niektore przyjezdzaja tzw. serwisem czyli sa dowozone do szkoly busikami przez wynajeta firme. 
Gwar ruch wrzaski az do godziny 8.30. O tej porze mikrofon bierze w dlonie dyrektor szkoly i strofuje szalejace maluch aby sie ustawily bo zaczyna sie apel. Nie jakis specjalny od swieta a codzienny apel w tureckiej szkole. W poniedzialki rano i w piatki po zakonczunuch lekcjach odspiewywany jest hymn a w "dni powszednie" rano przed lekcjami jakis maly ochotnik wykrzykuje przysiege malego Turka a cala reszta malych Turczatek powtarza za nim. Co powtarza? Ze jest pracowitym Turkiem z zasadami i przysiega bronic chronic i szanowac starszych i mlodszych a przede wszystkim swoj kraj i isc droga ktora wyznaczyl Ataturk. (to tak w skrocie). Po apelu zaczynaja sie lekcje.

Nie wiem w jakim wieku jestescie ale ja pamietam z podstawowki fartuszki i podobne apele to byl poczatek lat 80tych :) Stara jestem :)






wtorek, 21 lutego 2012

Cemre havaya düştü

Evet, evet cemre havaya düştü!!!
Ta, tak w powietrzu juz czuc wiosne!!!
Siedze sobie przy laptopie slonce ogrzewa mi twarz okno otwarte na maxa nabieram w pluca swiezego powietrza i usmiecham sie sama do siebie. Nareszcie! Przyszla! Tak dlugo na nia czekalam! Ona, WIOSNA!
Wedlug tureckiego ludowego kalendarza wiosna zaczyna sie oficjalnie 21 marca swietem Nevruz. Nim jednak sie rozgosci na dobre na swiat wysyla cemre. Cemre to cos umownego co w okreslonym czasie spada w powietrze wode i ziemie. W powietrzu mamy juz cemre wiec bedzie juz tylko cieplej.
Gdy cemre spadnie do wody bedzie wystarczajaco ciepla zeby sie kapac. Na samym koncu spada na ziemie i wtedy zaczynamy cos co wszyscy Turcy lubia najbardziej czyli piknikowanie.
Dzis juz nie zdazymy wyjsc na spacer w poszykiwaniu wiosny bo Aylinka spi, odsypia nieprzespana noc ale jutro nie dam jej spac ruszamy w plener. 
A zeby Was podraznic napisze za czym tesknie i gdzie sie wybiore :)
tesknie za wiejskim sniadanie w Çicek koy
wybierzemy sie do zoo, obiecalismy to Bengusi. Musimy odwiedzic slonika Izmirka ktory niedawno urodzil sie w naszym zoo
mamy w planie lunapark
no i oczywiscie morze ktorego w tym roku bedzie duzo, bardzo duzo: Foça Kuşadası Çeşme
a na dodatek te wszystkie miejsca ktore w ramach projektu zwiedzil Abdullah - teraz kolej na nas:
Ödemiş Tire Sığacık Seferihisar Menemen i duzo duzo wiecj :)
Nie mozna zapomniec o wypadach na konie bo Benia szaleje za konmi i ma obiecane jazdy konne
pikniki w gaju oliwnym ktory ostatnio kupil sobie profesor Nadim (ten od zwisajacych polizkow Aylinki :))
i duzo duzo wiecj :)
Kocham wiosne :)

poniedziałek, 20 lutego 2012

Duuuuuzo lepiej

Juz jest o niebo lepiej ale zaczne od poczatku. 
Od czwartku pojawil sie katarek w piatek doszedl do tego kaszelek wiec w piatek zawitalismy do lekarza. Sprawdzil plucka uszka i brzuszek bo Aylinka kurczyla nozki jakby ja brzuszek bolal. Od kilku dni robila luzna kupke ale z wielkim trudem bo postekiwala bardzo. Wina obarczalismy banana.
Wrocilismy do domu i wieczorem pojawila sie goraczka telefon do lekarza ktory kazal zbijac paracetamolem w syropku i gdyby nie spadla zjawic sie na kontrole. Goraczka 38,9. Sobota i niedziela goraczka 38,4-38,9 co 7-9 godzin podawalismy paracetamol. Temperatura spadala Aylinka dochodzila do siebie bawila sie i jak tylko temperatura rosla dziecko znowu marudne poplakujace i tylko na rekach u mamusi by siedziala albo spacerowala z tatusiem. Ostatnia noc duzo lepiej temperatura mierzona co jakis czas, czuwalam przy niej. Najwyzsza 37,7 a Kruszynka spala dobrze wiec nic jej nie podawalam. Dzis nie mamy juz goraczki ale reka w buzi i marudna strasznie. Problem z zasypianiem i spaniem. Obejrzalam buzke i tak jak myslelismy glowke pokazuje druga dolna jedynka gorne dziaselka jakby napuchniete ale nic jeszcze nie widac.
Ach to zabkowanie :(

Dziekuje wszystkim za pomoc i komentarze. Marchewka sprawdzila sie wczoraj w 100% pierwszy raz gryzla z takim przejeciem i checia.
Pozdrawiam

niedziela, 19 lutego 2012

Napiszcie prosze bo mam watpliwosci

Czy Wasze dzieci goraczkowaly przy zabkowaniu,  mialy biegunke albo zaparcie? Aylinka drugi dzien z wysoka goraczka i zastanawiam sie czy to moze zabki.

piątek, 17 lutego 2012

Tlusty czwartek

Pamietam ze kiedy przeprowadzilismy sie do Izmiru myslalam ze jestem tu jedyna Polka. Wiedzialam ze cudzoziemcow jest duzo ... ale Polakow, no chyba ze turystow. Zaczelo sie w 2008 roku gdy poznalam Monike pozniej dzieki blogowi poznalam Anie i za jej posrednictwem inne dziewczyny. A kiedy zaczelysmy sie spotykac i wyliczac ile nas tu jest, zrobila sie niezla lista. 
Nie myslcie ze w Izmirze sa tylko Polki zony Turkow (choc to wlasnie my spotykamy sie najczesciej bo jestesmy na stale) sa jeszcze ksieza, wojskowi, studenci, osoby na kontraktach. Uzbieraloby sie kilkadziesiat osob :)
Nie jestem sama mam wokol siebie rodakow z czego sie bardzo ciesze.
Wczoraj wlasnie na tlusty czwartek kolezanka zaprosila nas na pieczenie paczkow. 
Bylo bardzo sympatycznie a paczki wyszly znakomite, takie prawdziwe polskie z lukrem i dzemem. Dla dzieci byly z posypka.
Juz sie nie moge doczekac nastepnych spotkan. Abdullah obiecal ze tak jak wczoraj stanie na wysokosci zadania i bedzie mnie dowozil i odbieral.
Oczywiscie do czasu az sama zrobie prawko co planuje na lato.






wtorek, 14 lutego 2012

Dowcip roku

W weekend mielismy gosci. Odwiedzil nas znajomy profesor z zona. Starszy Pan, pracuje razem z Abdullahem, bardzo mily czlowiek. Abdullah w poniedzialek po powrocie z pracy poinformowal mnie ze mam przestac calowac Aylinke w policzki. Zdziwiona zapytalam "dlaczego co sie stalo?" Nadim hoca (ten wlasnie profesor) stwierdzil ze za duzo ja calujemy bo jej sie policzki zdeformowaly i lekko zwisaja :)
Powstrzymac sie nie umiemy i calujemy calujemy calujemy :))))

Ciekawe co by powiedzial na widok Beniowych policzkow za czasow niemowlecych :)





piątek, 10 lutego 2012

Przyłapana :)

Zdjęcia z ostatniej chwili!!!!
Przyłapałam ją na ..... staniu!!!
O właśnie tak stała w łóżeczku :)
Śmiała się przy tym niesamowicie wiec jest również zdjęcie ząbka :)






Po prostu MY

Ciagle cos zmieniam w ustawieniach a to dlatego ze sie dowiaduje roznych niemilych rzeczy odnosnie Turcji wiec wole miec bardziej neutralny tytul.
Nie moge rowniez dokonczyc posta o wspieraniu rodzimych produktow i tego co chcialm napisac o szkolnictwie. Bedzie wiecej o rodzinie, przyrodzie i zabytkach kraju w ktorym mieszkam.
Wybaczcie :)

czwartek, 9 lutego 2012

Bałwanek :)

Śnieg leżał jeden dzień a raczej tego samego wieczora się stopił więc Bengusia postanowiła że na nowy śnieg czekać nie będzie i z pomocą Taty została bałwankiem :)





U nas znowu wszystko w porządku. Dziewczynki zdrowe i wesołe. Benia od poniedziałku w przedszkolu szaleje jak zawsze. Aylinka w ciągu tygodnia prócz coraz szybszego raczkowania zaczęła stawać w łóżeczku. Jak do tej pory podciąga sie rączkami i staje na kolankach bez problemu ale już dwa razy zauwazyłam że stawała na nóżki. Bez problemu siada z leżenia i kładzie sie z siadu. Benia nie była tak ruchliwa więc mamy teraz dużą radochę.
Moje Coreczki bardzo schudły przez choróbska które je dopadły. Antybiotyki powodowały brak apetytu i niestety Aylinka waży jedynie 7,5kg a Bengusia 15. Musze je troszke przytuczyć . Z Benia będzie łatwo wystarczy zrobic kotlety pizze makaron czy faszerowane warzywa albo bigos. Niestety Aylinka nie przepada za potrawami dla niemowlaków woli jeść to co my mamy w talerzach więc gdy gotuje obiad nim go posole odkładam troszkę dla Malutkiego Smakosza :)
Aylinka lubi faszerowane warzywa, pilaw, wszystkie zupy ktore my jemy, drobny makaron z masełkiem i przede wszystkim chleb :)
Niestety pogode znowu mamy nieciekawą zimno jest więc w domu siedzimy. Na szczęście za kilka dni znowu wyjdzie słońce i zaczniemy spacerki. Ja mam dość siedzenia w domu. Chcę do ludzi!

czwartek, 2 lutego 2012

Zagadka!

Zgadnijcie gdzie jestesmy?
Zaczelo pruszyc o 8 rano potem juz sypelo a teraz jest bialo.




środa, 1 lutego 2012

:(

juz drugi antybiotyk tej zimy :( Obie chore. Ayla kaszle i gardelko ma zawalone u Beni procz kaszlu i migdalkow szmery w plucach :( Wiosno gdzie jestes !!!!!!