Bengusia

Bengusia

Bobasek

Bobasek

piątek, 25 października 2013

Rozmowa z Aylą

Zdenerwowana Ayla przybiega do mnie

A: Nie lubię taty!!!
Ja (tym samym tonem): Ja też!!!
A (zdziwiona): Dlaczego?
Ja: Bo tak!!!
A: Ale on jest ładny!!!
Ja: To co, mam go lubić?
A: Tak!!!
Ja: To go lubię!!!
A: Ja też go lubię!!!

niedziela, 20 października 2013

Album z uczuciami

Co piątek Benia dostaje pracę domową do wykonania. Nauczycielka uprzedziła nas, że to po prostu przygotowanie do wykonywania obowiązków ale jeśli dziecko nie chce robić to nie musi. Na początku Benia nie była zachwycona zadaniami domowymi ponieważ trzeba było kolorować rysunki a ona woli sama je rysować i kolorować. Samo kolorowanie jest nudne, jak twierdzi :) Dziś miała za zadanie powycinać słoneczka z czterema twarzami wyrażającymi różne uczucia. Należało zrobić z nich album. Zrobiłysmy go razem. Ja złożyłam kartki przedziurkowałam je bo Benia nie dała rady i tasiemkę przez nie przciagnęłam. Tasiemkę wcześniej przygotowała Benia. 

Album wygląda tak: pod każdym rysunkiem są opisane jej uczucia.
Ja pisałąm Benia dyktowała :)


Na rysunku jest tata i Benia oboje trzymają serce w którym jest śliwka (dlaczego śliwka tego już nie wyjaśniła)


Jestem szczęśliwa
bo kocham Aylę
bo kocham mamę
bo kocham tatę
bo kocham moje koleżanki ze szkoły


jestem zła bo nie mam roweru (ma go dostać na 6 urodziny)
bo nie mam rybki (nie planujemy zakupu rybki ponieważ podrózujemy i nie mielibyśmy z kim jej zostawić)
bo Idil nie zaprosiła mnie do domu (to długa historia i bardzo przykra dla Beni i dla mnie opiszę ją w następnym poście)

Jestem smutna bo chcę już być dorosła
bo się nudzę


jestem zdziwiona bo będę miała urodziny
na rysunku jest mama z tatą i malutką Benią którą oboje trzymają

pod słoneczkiem z minką jest oko które obserwuje czy zachowujemy się dobrze czy źle



na ostatnim rysunku jest cała nasza rodzina 
ja trzymam na rekach Aylę obok mnie jest Benia dalej serce i tata



Niestety rysunki wykonała mazakiem i widać je na drugiej stronie więc mogą być nieczytelne.

sobota, 19 października 2013

Zabawy o poranku.


Dziewczyny są na tyle duże żeby się swietnie razem bawić. Wymyślają przeróżne zabawy ale najbardziej lubią się bawić `w dom` Jedna jest mamą a druga córka albo jedna jest ablą (starszą siostra) a druga dzidzią. Wspólne zabawy nie maja końca.
















Czuję się jak balon.

Dziś był ostatni dzień swiąt ofiarowania. Spędziliśmy go bardzo miło, odwiedzalismy znajomych. Wszystko byłoby ok gdyby nie to że na wieczór zaproszono nas na kolację czyli turecka biesiadę. Posiłek tradycyjny turecki czyli 4 dania  plus kilka sałatek i przekasek. Porcje nakładane na talerze przez Panią domu od serca czyli mega duże. Zjeść trzeba bo nie wypada zostawić. Pani domu to starsza kobieta nie chcieliśmy urazić jej uczuć więc zjedliśmy a teraz się męczymy bo żołądek pęka w szfach. Po posiłku baklawa i hektolitry herbaty. Uffff. A na koniec owoce w które wrobiły nas dzieczyny bo stwierdziły ze zjadłyby mandarynki. Mi się udało wykręcić od jedzenia owoców, karmiłam 2 małe Potworki :). Dobrze że świeta są 2 razy w roku :) Za dużo mięsa jak dla nas. Wolimy warzywa.

czwartek, 17 października 2013

wracam do pisania

tak, wracam do pisania ale będą to krótkie notki w większości moje przemyślenia i uwagi dotyczące naszego życia w Turcji. Oczywiście będą też zdjęcia i opisy poczynań moich już nie takich małych Córek. Benia prawie 5,5 lat Ayla 2,5 roku. Benia już w zerówce Ayla wciąż jeszcze ze mną w domu, do przedszkola pójdzie za rok. Ja wróciłam na studia by skończyć doktorat. Dziewczynki są już na tyle duże by poradzić sobie kilka dni bez mamy kiedy to ja jestem w Ankarze. Mąż pomaga mi jak może ale wszyscy wiemy ze w udanym związku partnerstwo jest podstawą, mąż musi włączyć się do zycia rodzinnego a nie zrzucać wszystko na barki kobiety. Rodzicielstwo to też wspólna praca którą mój mąż bardzo sobie ceni i lubi. Wiadomo że jako pracownik naukowy również ma wiele dodatkowych zajęć i obowiązków ale chwała mu za to że potrafi odstawić je na bok i dać mi możliwość zajęcia się sobą i własnymi strawami.

Tato, Mamo znowu zaczynam pisać przede wszystkim dla WAS!!!


piątek, 31 maja 2013

Edukacja przedszkolna zakonczona

Dziś mieliśmy zakończenie roku przedszkolnego.
Od przyszłego roku Benia pójdzie do zerówki.























czwartek, 18 kwietnia 2013

Benia i przedszkole

Oj ja sie chyba źle wyraziłam co do Beni i jej przedszkola. Problemów z chodzeniem nie mamy po prostu wolałaby się więcej bawić z siostrą i dłużej przebywać w domu. Nasze przedszkole jest bardzo dobre ale jak każde ma też swoje minusy.
Ostatnio Benia narzeka że nauczycielka nie pozwala się im bawić. Chodzi o to że dzieci maja bardzo dużo zajęć dodatkowych płatnych i biegaja z zajęć na zajęcia więc brak jest czasu na zabawę klockami czy lalkami. To duży minus bo właśnie zabawa z kolegami i koleżąnkmi mimo wszystko powinna być najważniejsza. Drugi minus przedszkola jest taki że ja i mąż czujemy się jak dojne krowy które doi sie co do  ostatniego grosza. Nie tylko my sie tak czujemy, inni rodzice uważaja dokładnie tak samo. Ostatnio zażądano od nas 200 zł za sukienkę do baletu którą Benia ubierze podczas występu na koniec roku. Mamy dość tej sytuacji więc zmieniamy przedszkole na zerówkę. Od przyszłego roku Benia pójdzie do zerówki przy szkole podstawowej. W Turcji dzieci zaczynaja zerówkę w wieku 5 lat więc nie jest za wcześnie. Do wyboru mamy trzy szkoły 2 państwowe i jedną prywatną, którą wybierzemy okaże sie w przyszłym tygodniu. Zerówka w szkole państwowej to niskie koszta ale brak jakochkolwiek zajęć dodatkowych. Daje to nam mozliwość wybory prywatnych dodatkowych kursów czy lekcji. Angielski i gimnastyka będą na 100% a dodatkowo będę chodziła z Benia na wspólne zajęcia dla nas obu. Dodatkowy plus to zajęcia pół dnia. Od rana do południa lub od południa do 17. Dzięki znajomościom będziemy mogli wybtrać nauczyciela z któym będziemy współpracować. 
Prywatna szkola to również zajęcia 4 godzinne jednak zajęć dodatkowych nie wybieramy my a szkoła. plusem jest to iż gdy zacznie od zerówki będzie w tym samym koledżu aż do liceum. 
Wciąż się wahamy wciąż rozważamy wszystkie za i przeciw ale wiemy że zrezygnujemy z dotychczasowego przedszkola. Nie rezygnujemy z edukacji a postaramy się żeby była lepsza i ukierunkowana na zainteresowania Beni a nie na nasz potfel.

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Co u nas?

U nas wszystko w porządku. Mój standardowy tekst który powtarzam codziennie mojej rodzinie. Nie dlatego żeby ich zbyć a dlatego że tak jest. Choć dzieje się sporo i nie zawsze pozytywnie patrząc na ogół wszystko jest ok.

Benia nie chodzi do przedszkola już z takim entuzjazmem jak zwykle. Chodzi bo chodzi - rutyna. Lubi zajęcia i dzieci z grupy ale bardziej woli dni wolne, zabawę na śweieżym powietrzu z siostrą, rodzinne spacery i czas wspólnie spędzony. Każdego dnia pyta czy jutro pójdzie do przedszkola i za ile dni będzie weekend. Być może czeka na 23 kwiecień - turecki dzień dziecka. W tym roku jak i w zeszłym w przedszkolu będą występy i zabawy. Wszystko już w ten piątek. 23.04 jest dniem wolnym od pracy więc jeśli pogoda dopisze wybierzemy się na piknik.

Aylinka to żywe srebro. Wszędzie jej pełno dużo mówi w obu językach. Składa kilkuwyrazowe zdania. Ma świetne poczucie humoru. Nawet z nas żartuje. Zaczyna wymawiać literę R. Świetnie się dogaduje z Benia. Obie bardzo się kochają. Kłótnie krzyki oczywiście są to normalne. W takich wypadkach najczęściej Ayla stawia na swoim jest bardziej uparta niż ja i Abdullah razem wzięci :) Um'e l'czyc do 10 po polsku i po turecku jeśli ma dobry dzień albo ma na to ochote liczy również po angielsku. Uczy sie duzo i szybko. Lubi spiewać i mówic wierszyku. Słuchac muzyki i tańczyć Abdullah nauczył ją ludowej piosenki dość trudnej. Bardzo ja lubi i potrafi zaspiwac. Zna wyliczanke po turecku nauczyła się jej od Beni. Powtarza ja kiedy się chce popisać przed nami. Jest bardzo kontaktowa. Zaczepia ludzi na ulicy macha do nich wita się. odpowiada na pytania. 

Ja wciąż jeszcze jestem w domu z dziećmi. Na uczelnię mogę wrócić dopiero od października. Chodzę na kurs fotografowania. Całą rodziną uczymy sie tańców kaukaskich. Sporo gotuję, co widać na drugim blogu. 

Pogodę mamy coraz ładniejszą choć wciąż wieje i padają deszcze jest dość ciepło i przyjemnie. Dobrą tego stroną jest mozliwość wypadów w plener zwiedzanie czy pikniki rodzinne. Niestety są i minusy. Im cieplej tym bardziej Benia tęskni za Polska pyta kiedy polecimy do dziadków i do Omara. Nie może sie doczekać wyjazdu, wie że tam na nia czeka wiele przyjemności, sam ogród u dzidków huśtawki, basen, piaskownica a w tym roku ma być też ślizgawka to dla niej raj na ziemi. Tym razem będzie jeszcze przyjemniej bo będzie szalała z siostrą.
Ja chyba sie juz uodporniłam na tęsknotę a może się przyzwyczaiłam, sama nie wiem ale nie tęsknię i nie odliczam dni jak kiedyś. Oczywiście, czekam i się cieszę na wyjazd ale moje uczucia są bardzie stonowane bardziej spokojne. 






środa, 3 kwietnia 2013

Ayla lubi czytać


Ayla uwielbia czytać. Filmik jest ze stycznia więc dość stary teraz czytanie wygląda inaczej, mówi więcej i wyraźniej.


wtorek, 2 kwietnia 2013

Benia

Dlaczego dzieci tak szybko rosną? Dlaczego tak szybko się zmieniają? 
Dobrze, że mam ten blog i mogę zachować choć kilka pięknych chwil czy zdjęć!



piątek, 22 marca 2013

Taniec szkieletów


Przez dłuższy czas nie miałam mego laptopa więc nie mogłam wstawić na bloga filmików ale teraz już mogę więc dodam kilka z wsteczną datą

6.11.2012
taniec szkieletów



czwartek, 21 marca 2013

Kucyki :)

Krótkie, nie szkodzi, najważniejsze że są - kucyki, kitki, mysie ogonki !!! :)