Wiem ze szczepienia to teraz kontrowersyjny temat chcialam jednak zadac kilka pytan moim czytelniczkom. Nikogo nie osadzam i nie chce obrazac ani podwazac decyzji. Chce po prostu sie doinformowac i zasiegnac Waszych opinii. Zastanawiam sie nad nieszczepieniem Aylinki obawiam sie jednak konsekwencji.
Moje pytanie jest takie:
Gdybyscie nie mieszkali w Polsce lub innym kraju europejskim a w jakimkolwiek kraju trzeciego swiata czy rowniez zrezygnowalibyscie ze szczepien? Wiadomo ze stosunek do higieny, czystosci i wszystkiego co sie z tym wiaze jest inny w Europie a inny w Afryce i Azji. Czy to Waszym zdaniem ma wplyw na prawdopodobienstwo zachorowan nie bedac zaszczepionym?
Czy ktoras z Was dziewczyn czytajacych moj blog i mieszkajacych w Turcji zdecydowalaby sie a moze zdecydowala sie nie szczepic swego dziecka?
Ja moje przemyslenia i to co uslyszalam od tutejszych pielegniarek opisze Wam troszke pozniej teraz musze biec do Aylinki
Juz jestem i moge dokonczyc post. Jak juz kiedys pisalam tu w Turcji szczepionki sa obowiazowe i nikt sie temu nie sprzeciwia. Wszyscy potulnie jak pieski szczepia dzieci choc w wiadomosciach mozna zobaczyc dzieci dla ktorych szczepienia skonczyly sie porazeniem mozgowym. W zeszlym roku gdy byla niby epidemia swinskiej grypy rzad turecki zakupil szczepionki przeciwko niej i agitowano aby sie szczepic za darmo w osrodkach zdrowia. Wtedy to rozpowszechniano rowniez informacje ze z badan medycznych wynika ze szczepionki nie sa przyczyna autyzmu i mozna spokojnie i bez obaw szczepic maluchy.
My oczywiscie nie szczepilismy Bengusi. Choc Abdullah bardzo obawial sie o jej zdrowie i nalegal na szczepienie ja sie nie zgodzilam. Ostatnio gdy bylismy z Aylinka na badaniu pielegniarka poinformowala mnie ze 7 lipca mam przyjsc z Mala na szczepienie i beda to szczepionki 5w1, gruzlica, rota wirus i pneumokoki. Kiedy zaprotestowalam i stwierdzilam ze to za duzo na raz dla 2 miesiecznego dzicka poinformowano mnie ze jesli nie zaszczepie Aylinki ona moze zachorowac co bedzie gorsze w skutkach niz szczepionki. Mam sie nie obawiac bo moja corka jest silna i zniesie ssczepionki. Poza tym w Turcji wciaz jest migracja ze wsi do miast co jest niebezpieczenstwem dla niezaszczepionego dzicka. Poklepano mnie po ramieniu i powiedziano ze mam nie przesadzac bo tu jest Turcja nie Polska. Potraktowano mnie jak glupka.
Dzis znalazlam wiadomosc w internecie ze szczepionka przeciw rotawirusom rotarix jest niebezpieczna spowodowala smierc 5% szcepionych dzieci. Mam w glowie mentlik i zle przeczucia. Bengusia po szczepionce przeciw gruzlicy musiala miec czyszczona rane poniewaz zebrala sie jej ropa. Oboje z Abdullahem nie wiemy jaka podjac decyzje. Nie wiemy rowniez jak zareaguja w osrodku zdrowia na decyzje o nieszczepieniu lub szczepieniu czesciowym.
Oj ciezko byc rodzicem, osoba odpowiedzialna za zycie i zdrowie malutkiej niewinnej istotki.
Juz jestem i moge dokonczyc post. Jak juz kiedys pisalam tu w Turcji szczepionki sa obowiazowe i nikt sie temu nie sprzeciwia. Wszyscy potulnie jak pieski szczepia dzieci choc w wiadomosciach mozna zobaczyc dzieci dla ktorych szczepienia skonczyly sie porazeniem mozgowym. W zeszlym roku gdy byla niby epidemia swinskiej grypy rzad turecki zakupil szczepionki przeciwko niej i agitowano aby sie szczepic za darmo w osrodkach zdrowia. Wtedy to rozpowszechniano rowniez informacje ze z badan medycznych wynika ze szczepionki nie sa przyczyna autyzmu i mozna spokojnie i bez obaw szczepic maluchy.
My oczywiscie nie szczepilismy Bengusi. Choc Abdullah bardzo obawial sie o jej zdrowie i nalegal na szczepienie ja sie nie zgodzilam. Ostatnio gdy bylismy z Aylinka na badaniu pielegniarka poinformowala mnie ze 7 lipca mam przyjsc z Mala na szczepienie i beda to szczepionki 5w1, gruzlica, rota wirus i pneumokoki. Kiedy zaprotestowalam i stwierdzilam ze to za duzo na raz dla 2 miesiecznego dzicka poinformowano mnie ze jesli nie zaszczepie Aylinki ona moze zachorowac co bedzie gorsze w skutkach niz szczepionki. Mam sie nie obawiac bo moja corka jest silna i zniesie ssczepionki. Poza tym w Turcji wciaz jest migracja ze wsi do miast co jest niebezpieczenstwem dla niezaszczepionego dzicka. Poklepano mnie po ramieniu i powiedziano ze mam nie przesadzac bo tu jest Turcja nie Polska. Potraktowano mnie jak glupka.
Dzis znalazlam wiadomosc w internecie ze szczepionka przeciw rotawirusom rotarix jest niebezpieczna spowodowala smierc 5% szcepionych dzieci. Mam w glowie mentlik i zle przeczucia. Bengusia po szczepionce przeciw gruzlicy musiala miec czyszczona rane poniewaz zebrala sie jej ropa. Oboje z Abdullahem nie wiemy jaka podjac decyzje. Nie wiemy rowniez jak zareaguja w osrodku zdrowia na decyzje o nieszczepieniu lub szczepieniu czesciowym.
Oj ciezko byc rodzicem, osoba odpowiedzialna za zycie i zdrowie malutkiej niewinnej istotki.
Droga Emilko,a czy niedałoby się abyś zaszczepila malutką w Polsce. Ja szczerze mówiąc przeraziłam się tym że bedzie miała osiem szczepionek za jednym zamachem.Czy dowiadywałaś się może na jakie to choroby.Może Twoja siostra mogła by się coś na ten temat dowiedzieć u polskich lekarzy.Czy Bengusia też miała jak była mała takie skumulowane szczepienie,jeżeli tak to będziesz wiedziała jak je zniosła.Ciężko cokolwiek doradzać,bo to zależy od specyfiki kraju.Dowiedz się od innych mam jak ich dzieci były szczepione.Wiem że masz dużo większe zaufanie do polskich lekarzy zastanów sie nad tym.Pozdrawiam Wf,Noneczka
OdpowiedzUsuńtyle na raz to chyba nie dobrze,jak jechałam do Azji na wycieczkę musiałam mieć 4 szczepienia i jak pielęgniarka chciała mi dać wszystkie na raz,to poszłam do lekarza,do pokoju obok i się zapytałam czy tak można,a on że absolutnie nie i musiałam je przyjąć w odstępach czasu.i to jestem osobą dorosłą,a to dopiero niemowlę z niewykształconym jeszcze układem odpornościowym,tyle na raz szczepień może moim zdaniem zaszkodzić,a nie pomóc.skonsultuj się z polskim lekarzem,jak możesz
OdpowiedzUsuńZaufaj swojej intuicji. Zaszczepić zdążysz, ale później tego nie cofniesz. Szukaj, czytaj. Nikt ci nie powie: nie szczep albo szczep. To musi być twoja decyzja, której będziesz się trzymać. Moja córcia ma 2,5mca. Zaszczepiona bez mojej wiedzy w szpitalu przeciwko gruźlicy i wzwb.Na razie nie otrzymała kolejnych szczepień, ciągle waham się. Dałam sobie czas, żeby obserwować małą i zbadać ją, idziemy do neurologa. Jeśli ją zaszczepię chcę mieć pewność, że zminimalizowałam ryzyko. Może w ogóle nie będę jej szczepić? Może jak skończy np. 2 lata to wrócę do tematu szczepień? Mam mnóstwo pytań, ale żaden polski lekarz do tej pory nie odpowiedział na żadne. Tylko "szczepić jak najszybciej, jak najwięcej i jak najbardziej płacić za dodatkowe"... Życzę podjęcia świadomej decyzji :) zdrówko dla dzieciaczków
OdpowiedzUsuńSluchaj swojej intuicji. Matka podswiadomie czuje co jest niebezpieczne dla dziecka a co mu nie zagraza. Nie przejmuj sie tym co powiedza w osrodku zdrowia albo jak ktos obcy zareaguje. To nie oni odpowiadaja za zdrowie Twojego dziecka tylko Ty. Jak cos sie zlego stanie po szczepieniach, to nie oni beda mieli klopot tylko Ty. Kazda pojedyncza szczepionka niesie ze soba pewne ryzyko a skojarzone odpowiednio wyzsze. Teraz na wiekszosc niebezpiecznych chorob sa juz skuteczne leki. Musicie wszystko na spokojnie razem z mezem rozwazyc i podjac swiadoma decyzje bo konsekwencje poniesiecie tylko Wy i Wasze dziecko. Nie dajcie sie zastraszyc.
OdpowiedzUsuńPoza tym artykuly wyzej wspomnianej prof.Majewskiej i paru innych lekarzy.Spokojne rzeczowe przedstawienie sprawy, bez naciskow i straszenia.Trzeba brac niestety poprawke na to , ze biznes farmaceutyczny ma powiazania z rzadmi panstw i ze sa to ogromne pieniadze. Wiele tych pseudobadan jest pisana wlasnie na zamowienia tychze firm. pisze o tym duzo porf.Majewska. W mojej decyzji decydujacy glos mialo to, ze szcepionki sa produkowane na tkankach zwierzecych, na tkankach pochodzacych z abortownych plodow. O tym sie nie mowi i nie pisze, bo to godzi w interesa koncernow.Poza tym ,ze szczepionki sa zanieczyszczone obcymi tkankami dodawane sa do nich rozne zwiazki chemiczne, ktore moga miec fatalny wplyw na mlody organizm.Badania mowiace ,ze szczepienia nie maja zwiazku z autyzmem sa stekiem bzdur.To ochrona firm przed mozliwymi procesami sadowymi o uszkodzenie dziecka.Twierdzenie, ze szczepienia chronia przed masowymi zachorowaniami na rozne choroby, tez uraga faktom.Otym wszystkim pisze prof. Majewska i za kazdym razem odwoluje sie do konkretych zrodel , badan i statystyk wiec mozna to sprawdzic samemu.Podaje konkretne liczby i przedstawia wykresy. Tak naprawde kampania szczepionkowa to kampania strachu, co niestety zarzuca sie rodzicom nieszczepiacym,nazywa ich ciemnogrodem i innymi wyszukanymi epitetami.Odsylam cie do tej strony , poczytaj decyzja nie jest latwa.Pisza tam tez mamy ktore nie szczepia, zdajac jakby na biezaco relacje jak sie dzieci chowaja. Wspominasz o higienie i migracji ludzi ze wsi do miast, o zwiazanych z tym zagrozeniach. Ja mysle, ze zarazki byly i beda wszechobecne, tak samo jak i choroby ,ktore one wywoluja.Dla mnie odpornosc to zdrowe jelita,ktore szczepionki wlasnie uszkadzaja i zaczyna sie lawina. Ja troche szalalam z moim synkiem na poczatku, ale odpuscilam.Poprostu myjemy raczki po powrocie z placu zabaw(wiem oczywiste), przed kazdym posilkiem(nic wyszukanego wiem). Chodzi ze mna w rozne miejsca, rozne skupiska ludzkie, do sklepow, uczesza na tzw. play group.Bawi sie z roznymi dziecmi, wiadomo nie upilnujesz, czasem brudna lapa wyladuje w buzi.I juz bez wariactw.Owszem dbam o jego diete, staram sie zeby zdrowo jadl, a apetyt ma swietny.Prawie codziennie jest na swiezym powietrzu i tyle.Kontakt z zarazkami ksztaltuje jego uklad odpornosciowy.Nie przeginamy jednak w zadna strone.Szczepienie niesie ze soba wieksze ryzyko, niz przechorowanie danej choroby, przyczym wiekszasc z nich leczy sie ogolnie dostepnymi lekami. Raz jeszcze odsylam do tekstow z tej strony, tam jest odpowiedz na wiekszosc dreczacych cie pytan. Wiem, ze decyzja nie jest latwa, ale naprawde warto poznac druga strone medalu.Ja niestety spotykam sie dosc czesto z niewybrenymi komentarzami na temat mojej decyzji i szeptami za plecami.Powoli sie uodparniam. Podkreslam jeszce raz , ze wyrazilam moje zdanie na ten temat, i szanuje to, ze ktos moze sie ze mna nie zgadzac.Jak napisalas rodzicielstwo to szalenie trudne zadanie i te decyzje...ech. Pozdrawiam Ciebie i Twoje sliczne cory:)
OdpowiedzUsuńNo i wybacz dlugosc tej epistoly ale temat wiadomo obszerny:))
OdpowiedzUsuńnamieszalam okrutnie, niechcacy:(( musialam podzielic moja wiadomosc, bo byla za dluga i wcielo gdzies caly poczatek,przepraszam. postaram sie dopisac jutro bo wyszlo bez sensu
OdpowiedzUsuńTo jeszcze raz ja, ciamajda,ktora nie umiala podzielic wiadomosci:(( Chcialam dopisac pare zdan, ktore stanowily poczatek tej mojej przydlugiej wypowiedzi.Pisalam o moim niespelna 3 letnim synku, ktory jest nieszczepiony od urodzenia.Temat szczepien poruszyl z nami pan , ktory rehabilitowal naszego synka.Syn mial podwyzszone napiecie miesniowe.Czlowiek ten zwrocil nam uwage ,ze szczepienia moga nam dziecko powaznie uszkodzic i zaczelismy temat zglebiac.Synek chowa sie dobrze, praktycznie nie choruje, nie liczac kilku katarow.Podaje ci adres strony, na ktorej znajdziesz mase informacji dotyczacych szczepien,ich produkcji, skladu a takze chorob przeciwko ktorym sa podawane.Sa tam tez artykuly prof.Majewskiej(w dziale "lekarze i naukowcy o szczepieniach,")ktore serdecznie polecam.
OdpowiedzUsuńhttp://szczepienia.org.pl/index.php?sid=141e065f07c1cee79c7843e0a9384558,
jeszcze raz pozdrawiam i przepraszam za zamieszanie.L
Niewątpliwie szczepienia są potrzebne. Mam troje dzieci. Wszystkie są szczepione chociaż zawsze się bałam. Bzdury wypisywane przez poprzedniczkę zwalają z nóg. Rzeczywiście mycie rąk zamiast szczepień. Świetny pomysł. Tak przechorowanie choroby Heinego Medina da trwałą odporność albo tyfusu lub krztuśca. Jeśli dziecko przeżyje i nie będzie kaleką. Wiadomo , że zlikwidowanie wielu niebezpiecznych chorób zawdzięczamy szczepieniom. Matki, które nie szczepią dzieci biorą na siebie odpowiedzialność za zdrowie i życie nie tylko swojego dziecka. Nie ukrywam, że zawsze przed szczepieniem moich dzieci byłam najpierw prywatnie u lekarza potem byli badani w przychodni i dopiero wtedy jeśli żaden lekarz nie miał zastrzeżeń były szczepione. Oczywiście jeszcze wywiad neurologiczny dotyczący całej rodziny i ich reakcji poszczepiennych. Ryzykować nieszczepienie dzieci- w głowie mi się to nie mieści.Pozdrawiam. Ewa
OdpowiedzUsuńW pelni sie zgadzam z Ewa. I niewazne w jakim kraju mieszkam, sa choroby ktore z czystoscia i cywilizacja nie maja nic wspolnego. Jakakolwiek kochana decyzje podejmiesz bedzie to Twoja decyzja, dotyczaca Twoich dzieci i zgodna z Twoim sumieniem i pogladami, a to sie liczy. Najwazniejsze, zebys jak juz ja podejmiesz nie zastanawiala sie co by bylo gdyby :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze i najważniejsze nie polecam robienia tego na raz (nie, nie jestem lekarzem; można zlekceważyć moją wypowiedź). Po drugie, polecam poczytanie o każdym z tych szczepień z osobna, tak jak o każdym leku, który miałby być podany dziecku. W mojej opinii gruźlica jest nieskuteczna i groźna, rota nie bardzo potrzebne, bo zachorowania zdarzają się po i bez (nie wiem za wiele o skutkach ubocznych tej konkretnej szczepionki), znam osobiście kilka osób, których dzieci miały poważne powikłania po Prevenarze - ale może warto? - 5w1 jest uważane za mniej lub bardziej bezpieczne (zależnie od preparatu), jednak powikłania też się zdarzają. Na pewno warto dobrze rozeznać się w sytuacji w Turcji, polskie mamy rzeczywiście mogą nie mieć dobrego obrazu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńmoje dzieci są szczepione na te wszystkie oprócz rotawirusów. Odnośnie tej szczepionki to lekarka mi odradziła, powiedziała, że jak karmię piersią i do żłobka dziecko nie chodzi to nie muszę. Też od razu za jednym razem 5w1 ( chyba nawet 6w1 - tak mi wychodzi z odczytu z książeczki zdrowia) i pneumokoki. Przeciw gruźlicy nie szczepią tu w ogóle , bo podobno szczepionka jest w ogóle nieskuteczna( aha, mieszkamy w Niemczech). Ewa ma w tej chwili prawie 4 lata , najstarszy syn ma prawie 16 ( z tym, że on był trochę innym systemem szczepiony, bo i w Polsce i później w Niemczech). Wszyscy byli szczepieni tą "słynną " potrójną szczepionką MMR i są zdrowi ( ja też wiele czytałam i pytałam lekarzy i w sumie z tego co wiem to raczej nie ma pewnych przesłanek, że powoduje ta szczepionka autyzm)
Pozdrawiam i życzę podjęcia właściwej decyzji
Ps. Ja ani nie namawiam ani nie odradzam, po prostu opisałam swoje doświadczenia
Do Ewy, niewatpliwie twoje ignoranctwo zwala z nog, niewatpliwie wywiad neurologiczny(hmmm,doprawdy ciekawe i rzetelne badanie) uchroni przed powiklaniami poszczepiennymi.Niewatpliwie szczepienia uchronily nas przed masowymi zachorowaniami. pisze to oczywiscie z drwina i odsylam do statystyk, wyzej podawalam strone , na ktorej mozna duzo znalezc. No ale po co czytac, szukac , trudzic sie , lepiej przyjac jak dogmat to co pan doktor odczyta z ulotki firmy farmaceutycznej.Twoja niewidza jest jawna i porazajaca.Wedlug Twojego rozumowania, wszystko zalatwi koktajl chemikaliow podany domiesniowo. pan doktor nakazal i wykonalas.Fantastycznie.A co do mycia rak, to Twoj komentarz jak i pani pod spodem jest wyjatkowo zabawny. Otorz higiena ma wiele wspolnego z zachrowaniami na wiele chorob i czysta woda i kanalizacja takze. myslalam, ze takie rzeczy wiedza dzieci w podstawowce .No i kulturalna dyskusje szlag trafil. Nie umiem dyskutowac z paniami ktorym w glowie sie nie miesci, ze ktos moze nie chciec traktowac swojego dziecka jak krolika doswiadczalnego.L.
OdpowiedzUsuńJa bym nie szczepiła. Tyle szczepionek na raz dla takiego Maluszka ?! Nie, nie... moim zdaniem to może być niebezpieczne.
OdpowiedzUsuńhttp://www.box.net/shared/1uh22ho566,
OdpowiedzUsuńwystarczy skopiowac do wyszukiwarki, swietny tekst polecam
http://www.autyzm-szczepienia.eu/uploads/List_do_wakcynologow_poprawiony%5B3%5D%20adobe.pdf
OdpowiedzUsuńto samo z tym linkiem
Witaj,
OdpowiedzUsuńmam córeczkę w wieku 2,5 roku. Szczepiłam tradycyjnymi szczepionkami, czyli wszystko odzdzielnie a nie żadne 5 w 1. Oprócz tego nie szczepiłam na własne pisemne oświadczenie do 9 m-ca przeciwko zakażeniom Haemophilus influenzae typu b - ponieważ tej szczepionki najbardziej sie obawiałam, a ściślej jej skutków. Nie ważne jest że dziecko zostanie ukłute parę razy więcej ważne żeby organizm miał na tyle siły żeby mógł udźwignąć te 8 szczepionek. Ja jestem zdecydowanie przeciwniczką takiego masowego szczepienia 5 w 1, 6 w 1. Życzę wszystkiego dobrego i trafanego wyboru.
W MOJEJ głowi się nie mieści nie szczepienie dzieci. W MOJEJ. Zapewne jestem ignorantką jak zauważyła anonimowa autorka ale mogę tak uważać. Nie napisałam szczepcie dzieci. Jakoś rozglądając się wśród znajomych nie zauważam powikłań a korzyści. Nie zaszczepiłam przeciw rota wirusowi i dwukrotnie moje dziecko było na to w szpitalu. Właśnie odradził mi to lekarz. To nie jest zwykła biegunka.Żałowałam bardzo swojej decyzji.T tylko jeden przykład. Ten stek jadu, Który tu ktoś na mnie wypluł zaszokował mnie. Ale widocznie tej osobie to było potrzebne. Na zdrowie.Ewa
OdpowiedzUsuńSzczepionka na grużlice jest nieskuteczna. Polio już nie występuje. Małe, zdrowe i silne dziecko raczej ma małe szanse zarazić się żółtaczką (no chyba, ze Ty jesteś nosicielką albo bierze narkotyki czy ma już kontakty seksualne). Ktoś tam wyżej pisał o tyfusie - nie ma na to szczepień. Krztusiec to już dawno nei jest grożna choroba, poza tym ostatnio wiele dzieci ją przechodzi - tych szczepionych i tych nieszczepionych. Szczepienie na teżec też nie bardzo ma sens bo nie da sie skutecznie zaszczepić przeciw toksynie a w razie powaznej, głębokiej rany i tak podają antytoksyne. Odra, swina, rozyczka to sa normalne choroby wieku dzieciecego i lepiej je odchorować w dziecinstwie niz narazac sie na zachorowanie w wieku doroslym (przechorowanie daje odpornosc na cale zycie, szczepionka tylko na kilka lat).
OdpowiedzUsuńNa pneumokoki i meningokoki tez nie bardzo widze sens szczepic bo na te odmiany, ktore sa niebezpieczne i tak nie ma szczepionki a badania pokazuja, ze po zaszczepieniu tymi szczepami, ktore sa szczepionkach, ich miejsce zajmują gronkowce i paciorkowce. Natura nie znosi prozni po prostu.
Jesli ktos nie zyje w biedzie, jest dobrze odzywiony, ma dostep do czystej wody i dba o higiene, to wspieranie odpornosci wlasciwa dieta, zachowanie podstawowych zasad zdrowego rozsadku i dbalosci o zdrowie - dadza lepsze wyniki niz pakowanie chemicznych szczepionek.
No nie rozumiem Twojego oburzenia droga Ewo:) Wszak to Ty nazwalas moja wypowiedz cyt>"stekiem bzdur".Dziecko Twoje najpierw dostalo zapewne zestaw szczepien, ktore skutecznie zrujnowaly jego jelita a tym samym uklad odpornosciowy,no i jest to jak najbardziej normalne, ze lapie wszystko, kazdy zarazek.Dzieci szczepione choruja czesciej,co zauwazam "rozgladajac sie po znajomych".Takie sa MOJE wnioski wyciagniete z Twojej wypowiedzi.Dziekuje i rowniez na zdrowie:))L.
OdpowiedzUsuńNie wiem skąd te informacje , że krztusiec nie jest obecnie groźną chorobą. Mojej koleżanki syn zachorował (miał wtedy miesiąc) i gdyby nie to , że natychmiast pojechali do szpitala to by się udusił ( na izbie przyjęć dostał takich duszności, że ledwo go uratowali).
OdpowiedzUsuńNo i niestety nie mamy również gwarancji, że choroby wieku dziecięcego ( odra, świnka itd.)przejdzie dziecko w dzieciństwie. Ja osobiście miałam w karcie zdrowia wpisane, że chorowałam na różyczkę( ma to dawać odporność na całe życie), po czym w wieku 27 lat straciłam dziecko ( zmarło w 3 miesiącu ciąży) właśnie z powodu różyczki ( na pewno była to różyczka, bo robiłam badania). To co napisałam powyżej nie jest absolutnie agitacją do szczepień, tylko opisem tego co wiem z własnego doświadczenia!
Niemniej jednak (podobnie jak u EWY) moi znajomi szczepią dzieci i te nie mają żadnych groźnych powikłań
A nie masz Emilio jakiegoś lekarza do którego masz zaufanie ? Moim zdaniem najlepiej spokojnie z nim porozmawiać.
Pozdrawiam serdecznie
Marta
Hej, ja mieszkam w niemczech i u nas tez znajduja sie osoby ktore sa przeciwko szczepieniom itd itp.. moje zdanie jest takie ze jesli szczepic to tylko i wylacznie ZDROWE dziecko... a ilosc szczepien zasugerowanyc dla 2 miesiecznego dziecka jest na moje naprawde za duza... U nas szczepi sie 3 miesieczne dzieciaki i szczepionka 6w1 plus pneumokoki. (My pneumomoki przesuelismy o jedno szczepienie zeby nie od razu tak duzo). Na gruzlice sie u nas nie szczepi... A co do rotawirusow to nas pediatra stwierdzil ze w tej szczepionce byly jakies substancje ktore nie powinny sie w nieznalesc i ze ta szepionka nie jest taka wazna... to takie moje w miare takie wywazone zdanie... bo nie popieram ani tych co demonizuja szczepionki ani tych co szczepia na wszystko co popadnie,.,, pozdraiwm
OdpowiedzUsuńmasz bardzo ciekawych czytelnikow Emilio, nawet sie nie podpisuja...a pani na gorze nie rozumie co czyta gdyz ja na przyklad nie napisalam ze brak higieny nie ma nic wspolnego z chorobami a jedynie ze sa choroby ktore nie maja nic wspolnego z higiena, DROBNA roznica. Niewazne, nie bede juz wiecej dyskutowac na ten temat swoje zdanie powiedzialam a uwazam ze kazdy rodzic winien postepowac zgodnie ze swoim sumieniem co tez napisalam. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTemat,ktory od dawna daje mi do myslenia...
OdpowiedzUsuńNawet jakis czas temu pisalam post u mnie na temat szczepionki rotawirusowej.W Pl sa dosc drastyczne reklamy na "zachete" dla rodzicow.Tutaj,we Wloszech, wogole nie reklamuje sie szczepionek ani zanych innych witamin i tym podobnych dla dzieci.To tez o tej szczepionce dowiedzialam sie dopiero jak Leo mial skonczony rok.Zaraz po tym zapytalam z wyrzutami moja pediatre dlaczego nas nei poinformowala o tej "dobroci" dla maluszka.W/g niej jest to zbedne faszerowanie dziecka.Ok,rotawirus nie jest przyjemna sprawa,ale sa robione badania,ba,nawet szczepionka byla wycofana jakis czas temu z aptek wloskich i eksperymentowana poza tym krajem.Uwazano,ze moze powodowac w przyszlosci zaburzenia w ktorym z jelit.Ale teraz nie pamietam szczegolow.
Inna WAZNA sprawa,wydaje mi sie,ze Twoja corka jest juz za duza na ta szczepionke.Podaje sie pierwsza dawke do 6 tygodnia zycia (doczytaj ew. w necie,moze ja sie myle).
Ja jestem raczej za szczepieniem.Ale wszystko z umiarem.
W Europie bardzo duzo wraca chorob,ktore uwazano za "wymarle".Ponoc jest skutiem masowego odwracania sie od szczepien.Ale jaka jest prawda,trudno powiedzieic...
Musisz sie tez zastanowic,kiedy Twoje dizecko zacznie edukacje szkolna,z kim bedzie mialo doczynienia w przyszlosci.Tutaj,aby zostac przyjetym do szkoly,dziecko musi posiadac pelna karte szczepien obowiazkowych.
Emilko,koncowa decyzja nalezy do Was:) Ale masz racje,nie latwo byc rodzicem i podejmowac tak wazne decyzje,a to dopiero poczatek...
pozdrawiam serdecznie
ps
jedna rada,ktora dala mi emerytowana pielegniarka jak urodzil sie leonardo.Po szczepieniu staraj sie przynajmniej przez tydzien nie prowadzac dziecka po sklepach i innych miejscach czesto uczeszczanych prze obcych ludzi.w tym czasie jest duze ryzyko,ze zalapie np. jakas chore,na ktora otrzymalo szczepionke...ostroznosci nigdy za wiele.
Polecam do przeczytania ten artykuł opisujący część składu szczepionek
OdpowiedzUsuńhttp://astromaria.wordpress.com/2011/06/27/ciemna-strona-szczepionek-czego-nie-zawarto-w-ulotkach-informacyjnych/
Pani Emilko, jeśli mogę coś doradzić, to niech Pani poprosi swoją siostrę, lub kogoś z Rodziny kto znajdzie trochę czasu, by przejść się do zaufanego (polskiego;)) lekarza i zapytać co o tym sądzi? Ja ze swej strony powiem tak- wydaje mi się, że to za dużo jak na jeden raz... (ale lekarzem nie jestem, więc się nie znam tak naprawdę) więc właśnie -"wydaje mi się". Ja swoją córkę szczepiłam w Polsce tymi "normalnymi" szczepionkami, za darmo. W rodzinie nigdy nie było problemów, typu autyzm, czy jakieś upośledzenia... Poza tym wracają zapomniane choroby, bo mamusie nie szczepią na Zachodzie dzieci, oto fragment artykułu:
OdpowiedzUsuń"W 2010 roku obowiązkowych szczepień nie dostało półtora tysiąca dzieci w Polsce. To alarmujący wynik, bo wbrew przekonaniu wielu rodziców groźne choroby wcale nie wyginęły. Jak podkreślają eksperci Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), na zachodzie Europy już teraz przybywa chorych na odrę. W Polsce króluje za to gruźlica - niedawno wykryto ją u 27 przedszkolaków z Jeżyńca w Wielkopolsce.
Choroby zakaźne mają się u nas coraz lepiej, ponieważ - jak zauważa "Przekrój" - coraz częściej rodzice zapominają o szczepieniach. Zdarza się nawet, że dorośli celowo nie wysyłają dzieci na szczepienia lub sami zarażają maluchy - na przykład ospą, by wzmocnić ich odporność.
Problem w tym, że powikłania po ospie mogą być bardzo groźne. I nie chodzi tu tylko o szpecące blizny. Źle wyleczona choroba może prowadzić do zapalenia mózgu i opon mózgowych, a także ostrego zapalenia płuc i skóry - wylicza tygodnik.
W 2008 roku na ospę w całym kraju zachorowało około 120 tysięcy osób, w ubiegłym zaś zgłoszono już 180 tysięcy przypadków."
Pani Emilko, to Pani decyzja, warto zapoznać się z "za" i "przeciw" Pozdrawiam!!:* Agata
MAJMUN1 EMILKO jezeli moge cicos podpowiedziec mam dwoch synow kiedy mlodszy mial 1,5 roku trafilam z nim do szpitala na rota wirusa przeszedl bardzo ciezko i wtedy rozmawialam zlekarzem ze moze szczepic bo starszy chodzi do przedszkola bo znow przyniesie itd lekarz na to iz szczeoionki ktore sa sa na szczeoy ktore sa dzisiaj moze do pol roku a za moment beda nowe na ktore nie ma jeszcze szczepionki i co znow szczepic tzn szczepic w nieskonczonosc .Pozatym nigdy niepytalam mam turczynek o szczepienia ale juz za dwa tygodnie to nadrobie wybor nalezy DO CIEBIE ale jeszcze pokrotce opisze ci moja zeszlo roczna chistore z TURCIJ postanowilismy z mezem ze czas najwyzszy aby nzsi synowie wtedy 5 i7 lat stali sie mezczyznami ibedzie sunnet ilez ja szpitali zjezdzilam iani jeden nieczcial przeprowadzic zabiegu z zamym znieczuleniem wszyscy odrazu narkoza ikoniec bez narkozy nawet niema mowy nawet prywatne kliniki bardzo siedenerwowalam ale zaden z lekarzy nie iformowal oskutkach narkozy (a ja znam tragiczne ztad obawy ) problemem bylo tylko to ze dzieci beda plakac beda nerwowe i niegrzeczne dopiero pozniej znalezlismy lekarza leciwego ale zduzym doswiadczeniem ktory najpierw zaprosil na rozmowe powiedzial co i jak JA na to ze moze jakies lekarstwa PO ZABIEGU ZE MOZE ANTYBIOTYK ITD A ON PROSZE SIE NIE MARTWIC MASC I SYROP PRZECIW BOLOWY WYSTARCZY PROSZE MI ZAUFAC ZAUFALAM IKOKZALO SIE ZE SLUSZNIE WIEM ZE ZNALEZIENIE DOBREGO SPECJALISTY TO JAK SZUKANIE IGLY W STOGU SIANA AJA ZAUWAZYLAM TEZ ZE NIESTETY ALE W TURCJI NAWET NA KATAR DALI BY ANTYBIOTYK ALE WTAKIM PRZYPADKU JA BYM ZASIEGNELA RADY KILKU PEDIATROW Z POZDROWIENIAMI MAJMUN1 KTORA SZCZESLIWIE(MAM NADZIEJE) LADUJE W TURCJI ZA DWA TYGODNIE '
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńCzytam czasami Pani bloga i akurat trafny temat. Jestem równiez mama ( 6 latki) . Szczepiłam bo nie dopuszczałam innej mysli. dziecko strasznie mi chorowało, non stop zap płuc , szpital pulmonolog, sterydy. Wreszcie powiedziałam basta, prywatny lekarz, solidne badania w prywatnym laboratorium, testy prywatnie i....... i pluje sobie w brodę że tak późno to zrobiłam. Okazało się ze nie ma zadnej wziewnej alergii, sterydy nie potrzebne a nawet zap oskrzeli idzie pokonac ( bańkami próżniowymi ) a nie za każdym razem antybiotykiem. Ale do sedna, własnie sciga mnie poradnia sanepidem i karą poniewaz mam zaległą szczepionkę błonica, krztusiec, polio zywe . I niech mnie wsadza do kicia a nie zaszczepię ponieważ każda szczepionka totalnie rozwala uklad odpornosciowy i prawdopodobnie te końskie ilości spowodowały że do dziś młoda choruje. A krztusiec tez przeszla b cięzko mimo iz była szczepiona ponieważ po 4 latach nalezy to powtórzyc. Ja pracuje z dziećmi i mam dzieci u których autyzm dał znać o sobie własnie po słynnym szczepieiniu. Jesli będę miała 2 dziecko nie bedę szczepiła ....wiem to na pewno. Trudny wybór ale konsekwencje jeszcze gorsze
My nie szczepimy w ogóle Michałka, i uważamy, że to dla naszych dzieci jest najlepsze. Żadna trucizna nie znajduje się w jego organizmie. Jest zdrowym silnym chłopcem. Zresztą szczepionki mają ważność 3 lub 5 lat, potem przestają działać. Np.ponad 90% chorych na odrę było zaszczepionych. Michalinka dostała 3 pierwsze szczepionki. Ja nigdy nie zgodziłabym się na podawanie 5w1. To zbyt duże obciążenie dla tak małego dziecka. Zresztą uważam, ze jeśli już szczepić to po drugim roku życia, tak jak jest to w Chinach, wtedy nie ma śmierci łóżeczkowej, która wywoływana była właśnie szczepionkami. Zresztą Emilko nasze zdanie znasz. Zrobisz jak uważasz. Bardzo bałabym się szczepionki na pneumokoki. Wierzę, że podejmiesz dobrą decyzję dla Waszego dziecka. Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńWitaj, teraz trafiłam na Twój blog, bo piszessz o szczepieniach, ja też o nich piszę, ponieważ moje dziecko padło ofiarą szczepień. NIe czytałam poprzednich komentarzy, nie wiem jak wypowiadały się osoby przede mną, w każdym razie zbyt dużo wiem o szkodliwości szczepień żeby pozostać obojętną na ten temat. Z pewnością już ktoś wspominał o prof. Majewskiej i dr Jaśkowskim, jedyne osoby w Polsce mające odwagę mówić o szkodliwości szczepień. Lekarze już wiedzą, że ilość przeciwciał nie świadczy o odporności a na tym bazuje polityka szczepień. Moje dziecko dostało szczepionkę skojarzoną infanrix hexa, po niej cofnęło się w rozwoju, teraz trwa wielomiesięczna rehabilitacja i ciężka walka o powrót dziecka do zdrowia. Wcześniej nic nie wiedziałam o NOP czyli o niepożądanym odczynie poszczepiennym. I podsumowując, nie ma nic gorszczego od szczepień skojarzonych i skomasowanych czyli jednego dnia podać szczepionkę skojarzoną np 5w1 i do tego na pneumo czy meningokoki i rotarix, to jest bomba dla dziecka, nie powinno się dzieci poddawać takim eksperymentom. Jeżeli w Turcji jest obowiązek szczepień to można lekarzowi podsunąć dokument do podpisania w któym bierze na siebie odpowiedzialność za nopa i poniesie koszty rehabilitacji, a są ogromne, bo przez to przechodzę. Nie ma czegoś takiego jak bezpieczne szczepienia, to jest loteria, rosyjska rutelka, nigdy nie wiadomo co się stanie dziecku, a odporność poszczepienna to jeden wielki mit, szczepienia wywołują masę chorób przewlekłych, alergii i oczywiście autyzm, co już zostało udowodnione. Walcz o dzieci ze wszystkich sił, chroń je od szczepień, bo one nie zachorują, jeżeli ich organizm będzie silny, a nie atakowany różnymi szczepionkami pełnymi podejrzanych subtancji, metali ciężkich, adiuwantów i fragmentów zmodyfikowanych genetycznie obcych DNA, to nie pozostaje bez wpływu na organizm dziecka, ale nie zawsze jest tak spektakularne jak u mojego Synka. Walcz o dzieci i nie pozwól ich szczepić. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń