Bengusia

Bengusia

Bobasek

Bobasek

niedziela, 18 marca 2012

Co nowego?

Nareszcie mam chwile zeby cos napisac. U nas wszystko w porzadku. Nie moge powiedziec ze dzieje sie wiele bo sie nie dzieje procz tego ze maz byl trzy dni na konferencji a my zostalysmy same. Moje coreczki sa wspaniale i nie ma z nimi klopotu kiedy jestesmy we trzy. Rozumieje ze musza sie mna dzielic miedzy siebie wiec zachowuja sie bardziej wyrozumiale niz gdy jestesmy cala czworka. Szczegolnie Bengusia jest bardzo wyrozumiala wie ze wiecej czasu musze poswiecic Aylince ze musze dac jej mleczka przewinac i nie moge wtedy poswiecic jej czasu. na szczescie karmienie i przewijanie to chwila a pozniej mozemy sie bawic we trzy.
Teraz moge stwierdzic z cala pewnoscia ze gdybysmy znowu zostaly same na kilka dni bez problemu poradze sobie sama. Tym razem Abdullaha kolega mial odwozic i odbierac Benie z przedszkola. Pierwszego dnia zapomnial i siedziala do 17 z dyrektorka czekajac az ktos ja odbierze. Do przedszkola mamy 30minut pieszo sa taksowki wiec sama moglabym odprowadzac i zabierac Benie nie robiac nikomu klopotu. Zakupy? Z tym tez nie ma problemu Aylinka do wozka i specerkiem do marketu a jakby mi sie nie chcialo gotowac moge zamowic na telefon pizze albo kebap. Nie jestem przeciez jedyna osoba ktora zostaje sama na kilka dni z dziecmi wiec moj mezus nie ma sie czym martwic. Dam sobie rade :)

A teraz troszke o miejscu dokad byl zaproszony Abdullah.
Giresun to miasto na polnocy Turcji slynie z uprawy orzechow laskowych. Orzechy z Giresun eksportowane sa do wielu krajow na swiecie. W ramach podziekowania za udzial w konferencji Abdullah dostal kilka paczek orzechow luskanych i w lupinach do tego miazge orzechowa w cukrze i miodzie. Ale dlaczego o tym pisze? jesli ktos z Was mial okazje probowac tureckich suszonych owocow i roznego rodzaju orzechow czy pestek ( to wszystko ma tu nazwe çerez) to wie jak roznia sie te smakolyki tureckie od tych jakie jecie w Polsce. Wszystkie orzeszki sa prazone nawet te w lupinach. Niektore sa lekko solone. Po prostu przepyszne. jesli mielibyscie okazje byc w Turcji kupcie sobie mieszanke orzeszkow i polecam suszone morele i figi. Radze kupowac w sklepie niz na bazarze bo w sklepie beda swieze czasem nawet cieplutkie uprazone przed chwila. My kupujemy orzeszki w sklepie Tuğba kuruyemişçi moge go Wam polecic. Ma nawet stronke internetowa gdzie mozna zrobic zakupy.



3 komentarze:

  1. Uwielbiam orzechy itd., więc Turcja byłaby dla mnie rajem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzielne dziewczyny z Was. Tatuś może być spokojny gdy zostajecie same. Orzechy uwielbiam, natomiast suszone owoce już nie koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj Pani Emilko :) wstawic posta bez małych Modelek :)....
    Powiem,ze az mam ochotę odwiedzić Turcję, tu się czlowiek naprawdę przekonuje do odwiedzin:)

    pozdawiam ANIA

    OdpowiedzUsuń