Jakos ostatnio nie mam natchnienia na pisanie. Czuje sie dobrze ale jakos taka zmeczona jestem. Bengusia ciagle chce sie bawic a ja bym chciala pospac godzinke lub dwie. Na szczescie wieczorem mam troche wolnego, gdy tatus wroci z pracy zajmuje sie swoja ukochana coreczka.
Od niedawna zaczal mnie ogarniac strach, boje sie porodu. Niby rodzilam dwa i pol roku temu ale to bylo zupelnie co innego. Bylam w Polsce w rodzinnym domu a przy mnie rodzina i kochajacy maz. Szpital choc panstwowy byl mi znany. Lekarze i polozne rowniez. Wiadomo jak to jest w malym miasteczku, wszyscy wszystkich znaja wiec porod nie byl straszny. Szpital w moim miasteczku byl kilka razy nagradzany w konkursie "rodzic po ludzku" W tym samym szpitalu chodzilam do szkoly rodzenia, znalam porodowke i wiedzialam ze jesli zdecyduje sie na porod rodzinny bede miala oddzielny pokoj z wanna, pilka, workiem do masazu i innymi udogodnieniami. Po porodzie mialam separatke i Abdullah byl caly czas ze mna od rana do wieczora. Co do pielegnacji noworodka i opieki nad nim przychodzily do mnie polozne i lekarki informowaly o wszystkim, pokazywaly i odpowiadaly na wszelkie pytania. Bylam na prawde zadowolona z opieki. A jaka bedzie teraz nie mam pojecia. Bardzo sie boje ze zrobia mi cesarke. Nie chce tego, chce rodzic silami natury. Z tego co sie tu mowi w Turcji ponad 70% porodow jest przez CC. Jesli zdecyduje sie na prywatny szpital w 95% bede miala CC. Kolezanki twierdza ze tu w Izmirze w prywatnych szpitalach potrafia nawet oszukac rodzaca, przestraszyc ze cos jest z dzieckiem nie tak zeby zrobic CC i dostac wiecej kasy. To obrzydliwe ale prawdziwe. Podobno jedyny sposob na naturalny porod w prywatnym szpitalu to przyjazd w ostatniej chwili na pogotowie ale wedlug Abdullaha to niebezpieczne gdyz moga nas odeslac poniewaz za porod zaplace wtedy duzo mniej niz w przypadku normalnego przyjecia na oddzial. Wszystko kreci sie wokol kasy.
Mam przeczucie ze urodze w naszym szpitalu uniwersyteckim. Niby najlepszy szpital z panstwowych w Izmirze ale przepelniony i bez komfortow. Nie ma porodow rodzinnych a separatka po porodzie to marzenie scietej glowy. Bez wzgledu gdzie urodze po 24 godzinach wysla mnie do domu.
Pewnie wiele z Was powie ze nie jestem pierwsza i nie ostatnia rodzaca w Turcji wiec nie mam sie co bac ale takie gadanie mnie nie pociesza a wrecz przeciwnie.
Jestem przerazona bo nie wiem tak na prawde czego moge sie spodziewac i czy Abdullah stanie na wysokosci zadania zeby np: zalatwic separatke. Nie wiem bo on przeciez tez nie moze duzo bo nie ma znjomosci w szpitalu.
Oj bedzie ciezko!
Od niedawna zaczal mnie ogarniac strach, boje sie porodu. Niby rodzilam dwa i pol roku temu ale to bylo zupelnie co innego. Bylam w Polsce w rodzinnym domu a przy mnie rodzina i kochajacy maz. Szpital choc panstwowy byl mi znany. Lekarze i polozne rowniez. Wiadomo jak to jest w malym miasteczku, wszyscy wszystkich znaja wiec porod nie byl straszny. Szpital w moim miasteczku byl kilka razy nagradzany w konkursie "rodzic po ludzku" W tym samym szpitalu chodzilam do szkoly rodzenia, znalam porodowke i wiedzialam ze jesli zdecyduje sie na porod rodzinny bede miala oddzielny pokoj z wanna, pilka, workiem do masazu i innymi udogodnieniami. Po porodzie mialam separatke i Abdullah byl caly czas ze mna od rana do wieczora. Co do pielegnacji noworodka i opieki nad nim przychodzily do mnie polozne i lekarki informowaly o wszystkim, pokazywaly i odpowiadaly na wszelkie pytania. Bylam na prawde zadowolona z opieki. A jaka bedzie teraz nie mam pojecia. Bardzo sie boje ze zrobia mi cesarke. Nie chce tego, chce rodzic silami natury. Z tego co sie tu mowi w Turcji ponad 70% porodow jest przez CC. Jesli zdecyduje sie na prywatny szpital w 95% bede miala CC. Kolezanki twierdza ze tu w Izmirze w prywatnych szpitalach potrafia nawet oszukac rodzaca, przestraszyc ze cos jest z dzieckiem nie tak zeby zrobic CC i dostac wiecej kasy. To obrzydliwe ale prawdziwe. Podobno jedyny sposob na naturalny porod w prywatnym szpitalu to przyjazd w ostatniej chwili na pogotowie ale wedlug Abdullaha to niebezpieczne gdyz moga nas odeslac poniewaz za porod zaplace wtedy duzo mniej niz w przypadku normalnego przyjecia na oddzial. Wszystko kreci sie wokol kasy.
Mam przeczucie ze urodze w naszym szpitalu uniwersyteckim. Niby najlepszy szpital z panstwowych w Izmirze ale przepelniony i bez komfortow. Nie ma porodow rodzinnych a separatka po porodzie to marzenie scietej glowy. Bez wzgledu gdzie urodze po 24 godzinach wysla mnie do domu.
Pewnie wiele z Was powie ze nie jestem pierwsza i nie ostatnia rodzaca w Turcji wiec nie mam sie co bac ale takie gadanie mnie nie pociesza a wrecz przeciwnie.
Jestem przerazona bo nie wiem tak na prawde czego moge sie spodziewac i czy Abdullah stanie na wysokosci zadania zeby np: zalatwic separatke. Nie wiem bo on przeciez tez nie moze duzo bo nie ma znjomosci w szpitalu.
Oj bedzie ciezko!
Będzie ciężko i byłby ciężko gdziekolwiek byś była. W naszym szpitalu też nie jest różowo. Przypomnij sobie co mówiłaś po porodzie i kiedy ja rodziłam :) Strach jest zawsze i ma wielkie oczy. A ty jak każda z Mu... pogadać se musi a zniesie wszystko z uśmiechem na twarzy.
OdpowiedzUsuńEch siostra. Wiesz ze wolalabym byc z Wami w Polsce bo wiadomo co rodzina to rodzina. Buziaki
OdpowiedzUsuńDasz radę i nawet nie myśl, że coś pójdzie nie po Twojej myśli ;)
OdpowiedzUsuńA dlaczego nie może pani rodzić w Polsce?????
OdpowiedzUsuńAnonimowy, oczywiscie ze moge rodzic w Polsce ale musze myslec o Bengusi i jej tacie nie tylko o sobie w koncu jestesmy rodzina. Na poczatku planowalismy porod w Polsce ale doszlismy do wniosku ze rozlaka Bengusi z tata na co najmniej 4 miesiace nie wyjdzie im na dobre. Beda bardzo tesknic i odbije sie to na psychice Bengusi. Gdy bylysmy 2 tygodnie w Polsce Kruszynka bardzo tesknila nie wyobrazam sobie jakby to wygladalo przez 4 miesiace wiec zmienilam plany i postanowilam rodzic w Turcji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Emilio, sama niebawem rodze w prywatnym szpitalu w TR i chce miec cesarke na zyczenie. Kosztuje ona dokladnie tyle samo (no moze jakies 100 TL wiecej) niz porod naturalny. Sama musialam przekonywac lekarza bo opowiadal sie raczej za porodem naturalnym. Mysle, ze prywatna opieka medyczna w Turcji jest o wiele lepsza niz w Polsce. Mam ubezpieczenie, wiec jest ona niemal bezplatna, choc oczywiscie trzeba zaplacic czesc kosztow porodu jak chce sie rodzic w prywatnym szpitalu. Bron Boze nie rodz panstwowo. Wydaje mi sie, ze warunki o wiele gorsze niz w Polsce. Bylam pare razy na jakis badaniach w 3 roznych stolecznych panstwowych szpitalach i to raczej trzeci swiat. W jednym pielegniarka pobrala mi krew do badania na stojaco na korytarzu, w innym kolejki po 40 osob do jednego pokoju, wszedzie brudno i strasznie. A i tak bylam po znajomosci, wiec idz teraz rodzic z ulicy. Naprawde odradzam. W prywatnym szpitalu tata moze z wami zostac na noc, ma kanape wlasna, jest lazienka tylko dla was, mila obsluga. Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńRodzilam Ade Melis w prywatnym szpitalu Acibadem Kadiköy w Istanbul naturalnie! porod trwal 12 godzin i parlam 45 min, balam sie ze moja pani lekarz zrezygnuje i skonczymy cesarka, pomagala mi do samego konca, opieka superowa, fachowa, pokoj jednoosobowy, jak w hotelu 5 gwiazdkowym.
OdpowiedzUsuńTeraz p. doktor nawet podnosi mnie na duchu, bo boje sie tak samo jak Ty 2 porodu (wiemy co nas czeka)do tego moj chlopak wyglada na duzego bobasa:) co w Turcji tez budzi starch, wola ponad 4 kg urodzic przez cesarkie ciecie. Poszukaj lekarza, ktory opowiada sie za naturalnym porodem, ja mialam szczescie udalo sie za 1. razem, na pewno bedzie dobrze!glowa do gory i bez strachu!
Kochana dasz radę nie masz wyjścia może jednak będzie lepiej niż się wydaje :)
OdpowiedzUsuńBengusia wygląda ślicznie nawet w nowej fryzurce :) pozdrawiamy
Dziwczyny Magda i Anonimowy mieszkacie w TR wiec wiecie jak tu jest. Rece mi opadaja. Szukam szpitala prywatnego w Izmirze mysle o dobrym szpitalu i wyobrazcie sobie nie maja podpisanej umowy z SGK ja mam ubezpieczenie z emekli sandığı i prywatne szpitale go nie uznaja musze placic calosc. Moj maz jest pracownikiem Ege Uniw wiec w szpitalu uniwersyteckim mamy duzo udogodnien: nie czekamy w kolejkach i wszystkie wizyty ustalane sa przez dziekanat. Niestety nie wiemy jak to wszystko wyglada w przypadku porodu bo oddzial polozniczy rzadzi sie niestety swoimi prawami. Jestem w szoku ze nie moge znalezc prywatnego szpitala ktory refunduje panstwowe ubezpieczenia.
OdpowiedzUsuńPani Emilko
OdpowiedzUsuńBoi się Pani porodu , a jednoczesnie rozstania z rodzinką. Piszę Pani o rozłące z rodzinką ...ale to pare dni tylko....Nie dają rady? Powodzenia :)))
hehe Anonimowy jesli mowimy o porodzie w Turcji nie ma mowy o rozstaniu z rodzina przeciez Abdullah i Bengusia sa ze mne a moja mama tez przyjedzie z Polski a we wrzesniu siostra z mezem i synkiem :) Ale jesli porod bylby w Polsce ja i Bengusia musialybysmy sie rozstac z mezem na co najmniej 4 miesiace, dwa przed porodem i dwa po porodzie dlatego ta opcja odpadla. A boje sie porodu ze wzgledu na szpital i opieke szpitalna w Turcji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
wywolalas u mnie wspomnienia sprzed 9 lat...rodzilam synka w klinice uniwersyteckiej w Polsce. OKROPNE!!!!! mialam cesarke ale nie na zyczenie tylko dziecko najzwyczajniej zaczelo tracic puls etc. Potem mialam z powodu uplywu krwi miec transfuzje ale ordynator zwlekal bo czekal na lapowke!!!!!!!!!!! na szczescie moj lekarz interweniowal. koszmar. a kobiety ktore maja CC na wlasne zyczenie chyba same nie zdaja sobie sprawy jaka krzywde same sobie robia! bo to operacja, ze szwami, rana ktora sie ciezko goi i zamiast byc 2-3 dni w szpitalu trzeba byc kolo tygodnia. Bzdura!
OdpowiedzUsuńmedieval beast-ola (pisze zalogowana w koncie meza dlatego wyskoczylo anonimowa synowa haha)
Rozumiem Twoje obawy. A nie mozna sie wybrac na to porodowke, pozwiedzac, popytac co jak gdzie itd.... ? A co do tego ze po 24 godz wysla was do domu... powiem Ci ze ja przy 2 porodzie po 2 godzinach jechalam z mala do domu :) To bylo dla nas naprawde super :) No tylko ze my tutaj w Niemczech mamy codzienna domowa opieke poloznej po porodzie... Jednak tak sobie mysle ze nawet gdyby jej nie bylo to i tak bym sie zdecydowala isc od razu do domu... :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJutro wybieram sie do lekarza na rozeznanie co i jak z tym uniwersyteckim szpitalem.
OdpowiedzUsuńemilia! moja kolezanka z izmiru- holenderka rodzi za okolo 3 tyg, tez oczywiscie chce porod silam natury. oj dlugo szukali odpowiedniego miejsca, ale z tego co mi mowila Karin sifa i kent w karsiyaka sa "otwarci" na porody naturalne. karin w koncu bedzie rodzic w kencie. dam ci znac jak poszlo:) nie przejmuj sie jakos to sie wszytsko ulozy:) jak bedziesz rodzic prywatnie, to najwazniejsze jest zebys znalazla lekarza, do ktorego dotrze, ze pod zadnym pozorem nie chcesz cesarki, no chyba ze w stanie zagrozenia zycia.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam***
Asiu, czekam na Twoja relacje z niecierpliwoscia. Ja sie wybieram do Sify w BOrnovie bo po tym co dzis przezylam w Ege hastanesi rece mi opadaja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana znalazłam Cię!!! Tak mi Was brakowało.Nawet nie pogratulowałam Ci ciąży:)))))To wspaniała wiadomość,Benia będzie siostrzyczką;))) bardzo,bardzo Wam gratuluję! Benia tak urosła,jeszcze wypiękniała.tęskniłam.Emilko czy zmieniłaś nr telefonu?pozdrawiam i całuję:***
OdpowiedzUsuńDla mnie to chore boisz się ,że Bengusia będzie bez taty cztery miesiace a nie przeraza Cie fakt ,że narażasz swoje dziecko i siebie na porod w syfie i brudzie, wśród skorumpowanych lekarzy??Zastanów się nad tym bo czasem lepiej nie widzieć się przez jakiś czas niż narażać na niebezpieczeństo zdrowie swojego dziecka!!!!Przemyśl sobie to!!!
OdpowiedzUsuńEmilko, jeszcze troszkę czasu pozostało i wierzę, że uda Ci się wszystko zaplanować tak, aby było najlepiej dla Ciebie i rodzinki:) a obawy są zupełnie na miejscu i zrozumiałe:*
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze Pani Emilio:)Pięknie prowadzony blog, z przyjemnością się go czyta. Jeden z najlepszych. Przybliża bardzo życie w Turcji, kulinaria. Prawdziwa podróż bez "ruszania" się za klawiatury komputera. Pozdrawiam Graża
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńProszę Cię, podaj mi swojego emaila, chcę do Ciebie napisać, ponieważ mam pewne - skromne, bo skromne - informacje co do Twoich dylematów :) Marzena
Witaj Marzena moj adres mailowy to: bengusia@op.pl
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wierzymy całym sercem, że wszystko będzie dobrze. U nas drugi poród okazał się lepszy, szybszy, już wiedzieliśmy co i jak. Oby obyło się bez cesarki! Trzymamy mocno kciuki!
OdpowiedzUsuńP.S. Znacie płeć?
Kochana u mnie na blogu wyróżnienie dla Was. buziaki :)
OdpowiedzUsuńOj, dogódź kobiecie:))) W Polsce jest odwrotnie, nie chcą robić CC, a ja bardzo chciałam cesarkę i mnie mdliło ze strachu, że każą mi rodzić naturalnie:)
OdpowiedzUsuń