Bengusia

Bengusia

Bobasek

Bobasek

czwartek, 22 grudnia 2011

Nowoczesni biedacy

Własnie jem sniadanie wiec korzystając z odrobinki wolnego czasu napiszę wam o nowoczesnych tureckich biedakach. W dzisiejszych czasach tak naprawdę nie zawsze widać po ludziach że ktoś jest biedny. Czysty zadbany a nie ma co do garnka włożyć, zakupy robi z najniższych półek sumujac ceny każdego produktu żeby tylko straczyło mu pieniedzy w portfelu. Tacy właśnie są. Mają jeszcze inne wyjście bardziej niebezpieczne ale Turcy lubią ryzyko, lubia adrenalinę. To wyjście to karta kredytowa. Rzadko kto ma tylko jedną. Przeważnie mają ich kilka po to by wpłacać pieniądze z jednej na drugą a dług rośnie w zastraszającym tempie. Trudno powstrzymać się od zakupów gdy centa handlowe kuszą, witryny nęcą obniżkami a znajomi, koleżanki wciąż coś nowego kupują, czymś się chwalą, coś pokazują. 
Po co te długie wywody a no po to żeby powiedziec Wam o ostatnich wyliczeniach jakich dokonano na zlecenie ministerstwa gospodarki. Koniec roku skłania do podsumowań więc i nasz minister takie zrobił. Obliczono że aby godnie życ w Turcji dochód 4 osobowej rodziny powinien wynosić minimum 3750 lirów czyli 7500 złotych.
Włos mi sie zjeżył na głowie bo wiecej niż 35milionów osób (więcej niz połowa Turków to biedacy)
W tym roku my również się do nich zaliczamy. Aylinka zaniżyła nam średnią :)
Wolimy być biedni z Nia niz bogaci bez Niej, zobaczcie jaka jest z Niej słodka złosnica :)





8 komentarzy:

  1. Cuuudowna dziewczynka :))
    Emilko a Ty co myslisz o tych obliczeniach?
    W Polsce bardzo rzadko kto ma 7500 zl a zyc trzeba i jakos sie da nawet odlozyc choc z roku na rok jest coraz gorzej. Wedlug Ciebie ile mniej wiecej trzeba miec pieniedzy na jednego czlonka rodziny aby dobrze zyc w Turcji?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem jak to jest z tymi kartami - sama mam dwie, a moja mama - kolejne 2 :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez bym wolala byc biedna z taka Slodkoscia;))
    Jaki sie sedni zarobek w Turcji, jesli mozna wiedziec??
    We Wkloszech obecnie ponad 1000 to jest duzo...Tzn. malo,zeby przezyc,zwlaszcza jesli ma sie kredyt,ale duzo dla pracodawcy;)
    Litr mleka swierzego kosztuje ok. 1,5eu. A chleb za kg. ok 2,5-3 eu...
    Pozdrawiam
    mamma

    OdpowiedzUsuń
  4. Wesołych Świąt :)
    ps Emilko, napiszę maila w najbliższych dniach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiadam na pytania:

    Z obliczeniami sie zgadzam i to jest pulap godnego zycia w Turcji. Liczona jest srednia wydatkow na dom edukacje kulture wyzywienie mieszkanie komunikacja itp. Niestety rzeczywistosc jest taka ze mniejszosc Turkow moze sobie pozwolic na takie wlasnie zycie.
    Ja staralam sie obliczyc ile potrzebuje rodzina taka jak nasza zeby przezyc od 1 do 1. bez oszczednosci i dodatkowych wydatkow bez luksusow, wyszlo mi 2500 lirow czyli 5000zl.
    Najnizsza krajowa w Turcji to 600-650 lirow.
    Cen chleba nie da sie tu porownac gdyz jako chleb jemy bulke za 60groszy czyli 1,20zl a przecietna turecka rodzina zjada dziennie kilka takich bulek.
    Litr mleka kosztuje ok 1,75lira czyli 3,5zl

    Ale musicie wiedziec ze wiekszosc tureckich rodzin z duzych miast zyje jedna noga na wsi (to okreslenie Abdullaha). Maja rodzine na wsi ktora dostarcza im potrzebne produkty zywnosciowe co daje duze oszczednosci. Rodzina sle wszystko co sie da od maki kaszy miesa sera warzyw owocow po chleb makaron koncentrat pomidorowy wszystko domowej roboty.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Kamilko Wam rowniez zycze Wesolych Swiat.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawia mnie takie wyliczenia w Szkocji...i jak sie w nie wpasowujemy. obawiam sie ze wiekszosc swiata to biedacy z kartami kredytowymi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Emilko bardzo ciekawy temat poruszyłaś. Ale biedacy tacy właśnie nowocześni są też w naszej kochanej Polsce...Ja właśnie do nich należę.
    Siedzę na macierzyńskim,mąż zarabia 1 700 zł w urzędzie( po studiach)małe miasteczko itp. I powiem szczerze,ze po opłaceniu rachunków żyjemy z zeszytem na codzień. Najniższa półka-uśmiechnęłam się bo teraz ja w sumie tylko z niej biorę. To jest takie ciągłe kombinowanie, ubrania po 1 zł w używanym, dla dziecka kompocik w butelce zeby nie kupować napoju za 3 zł. I dzięku temu nawet 100 zł da się odłożyć na czarną godzinę.
    Ale czasem człowieka denerwuje,ze nie moze wlasnie godnie żyć.Że te minimalne pensje są takie niskie a ceny jak na zachodzie...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń