Mialam go dodac do poprzedniego wpisu ale wole oddzielnie. jest w nim wszystko o czym pisalam wczesniej.
Zazdrosna Benia gaszaca swiatlo i cudowna krzykaczka Aylinka probujaca "po swojemu " cos wyjasniac tacie :)
Kiedy dziewczyny sa razem w domu jest bardzo glosno. Krzyki smiechy wrzaski zagluszaj wszystko i wszystkich :)
A ja mayslalam,ze tylko moj Leonarod zazdrosny;)
OdpowiedzUsuńCo do wczesniejszego wpisu o przedszkolu,tutaj dzieci maja fartuszki jednakowe.Tzn. dziewczynki w rozowo-biala kratke a chlopcy niebiesko-biala.Ale kupujemy sami gdzie chcemy,nie ejst to obowiazkowe ale tlumaczone jako lepsze zlo.Ze dizeci mniej sie brudza etc...
Ale cale stroje to jak w szkolach elitarnych w Anglii, co;)
Pozdrawiam i udanego weekendu!
Super są te rozmowy w 2 językach u Was :)
OdpowiedzUsuń