Od wtorku jestesmy w Izmirze. Ja porzadkuje mieszkanie Benia chodzi do przedszkola a Aylinka szaleje w domu czyli wrocila szara codziennosc. Na szczescie od 16 sierpnia znowu bedziemy na wyjezdzie. Tym razem lecimy do Sivasu do tesciow. Nie wiem kiedy i czy bede miala czas na czestrze pisanie ale sie postaram.
A to krotka rozmowa jaka dzisiaj mialam z Bengusia.
Mamo co to znacz ze mnie kochasz? To znaczy ze chce cie tulic calowac ze tesknie kiedy cie nie ma obok mnie ze jestes dla mnie najcenniejsza na swiecie. I Aylinka tez prawda? Tak kochanie i Aylinka tez.
Pozdrawiam
Pani Emilko u Was nawet ta szara rzeczywistość jest ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPo powrocie z pieknej tureckiej prowincji mamy nadzieje na fotki :)
p.s. A tak w ogole czasem czytając ten fajny blog myslę sobie - ciekawe w jakim języku bedą myślały pani córeczki :).....po polsku czy raczej po turecku :)?
Dobre pytanie:-) Też się czasem zastanawiam, w jakim języku myślą dwujęzyczne od początku dzieci.
Usuń