Bengusia

Bengusia

Bobasek

Bobasek

wtorek, 21 sierpnia 2012

Piknik w Sivasie

Od 16 siepnia jestesmy w Sivasie. A od 3 dni swietujemy gdyz mamy wlasnie Ramazan bajram czyli swieto po 30 dniowym scislym poscie.
Swieta mijają bardzo sympatycznie w gronie rodzinnym. Tym razem dla urozmaicenia zrobilismy sobie piknik. Nie był to piknik z prawdziwego zdarzenia ponieważ zorganizowany spontanicznie bez przygotowań. Turcy uwielnbiaja piknikować. Można powiedziec że to ich narodowa rozrywka. My zebralismy się w godzine i pojechalismy do parku przygotowanego specjalnie na pikniki.



My też zajęliśmy jeden z takich `domków` do grilowania i każdy zajał sie tym co umiał robic najlepiej. Ja zajmowałam sie dziecmi :)







Teść parzył herbatę w samowarze i przygotował grila aby wujek Omar mógł upiec pyszne kotleciki kofte





Ciocia przygotowala pyszne warzywa ktore jedliśmy razem z kotlecikami 




Oczywiście my i cala reszta ekipy ktorej nie ma na zdjeciach rzuciliśmy sie na te wszystkie przysmaki i gdy napelnilismy brzuchy stwierdzilismy że przed naszym wyjazdem przyjedziemy tu jeszcze co najmniej 2 razy :)


I co cieknie Wam ślinka
Narobiłam Wam smaku :)




8 komentarzy:

  1. taaak i to jeszcze jakiego:) Benia jak zwykle przeurocza:)
    Pozdrawiam
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspolczuje twoim coreczka w przyszlosc noszenia tych habitow i zakrywania sie od stop po czubek nosa.... Tragedia!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. A kto powiedzial ze moje corki beda nosily habity. Nie znasz mnie ani mojej rodziny wiec nie pisz bzdur. Tacy czytelnicy jak ty to tragedia!!!!!

      Usuń
  3. Skoro mama dziewczynek ubiera się po europejsku, to skąd wiecie, że dziewczynki będą nosiły się inaczej?
    Emilko pewnie,ze narobiłaś smaku:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem jak innym mi ślinka leci, już nie mogę się doczekać kiedy znowu będę w Turcji :) Co prawda na co dzień mąż mi dogadza kuchennymi rewolucjami, ale nie ma to jak być tam :)

    Córeczki rosną jak na drożdzach:)

    Ps: pani Emilio uważam, że szkoda języka na odpowiadanie na tego typu komentarze, ja już dawno przestałam - jak ktoś ma takie wyobrażenie to niech ma co nam do tego. Jego problem nie nasz :) A nawet jak by tak było to co komu do tego :) Naprawdę nie warto (my powiemy 'A' ktoś 'B'... itd.):)

    Pozdrawiam serdecznie
    Anna M.

    OdpowiedzUsuń
  5. super piknik. jestescie wspaniala rodzina. chcialabym zeby moja rodzina byla tak zgodna i szczesliwa. wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  6. Emilo z jakiego mieska sa te kotleciki?

    OdpowiedzUsuń