Mialam nie wstawiac tych filmikow ale ja przeciez nie krytykuje, po prostu pokazuje Wam "dzien" z zycia pierwszoklasitki. Kto ma zrozumiec zrozumie :)
Z balkonu naszego mieszkania mozna ogladac codziennie ten sam widok. jest poniedzialek 8 rano poubierane w identyczne mundurki dzieciaki biegna do szkoly. Niektore same, niektore przyprowadzaja rodzice a niektore przyjezdzaja tzw. serwisem czyli sa dowozone do szkoly busikami przez wynajeta firme.
Gwar ruch wrzaski az do godziny 8.30. O tej porze mikrofon bierze w dlonie dyrektor szkoly i strofuje szalejace maluch aby sie ustawily bo zaczyna sie apel. Nie jakis specjalny od swieta a codzienny apel w tureckiej szkole. W poniedzialki rano i w piatki po zakonczunuch lekcjach odspiewywany jest hymn a w "dni powszednie" rano przed lekcjami jakis maly ochotnik wykrzykuje przysiege malego Turka a cala reszta malych Turczatek powtarza za nim. Co powtarza? Ze jest pracowitym Turkiem z zasadami i przysiega bronic chronic i szanowac starszych i mlodszych a przede wszystkim swoj kraj i isc droga ktora wyznaczyl Ataturk. (to tak w skrocie). Po apelu zaczynaja sie lekcje.
Nie wiem w jakim wieku jestescie ale ja pamietam z podstawowki fartuszki i podobne apele to byl poczatek lat 80tych :) Stara jestem :)
;) chciałaby być teraz w Turcji :) :) mam taki sentyment do tego kraju :) fajnie,że opisujesz takie obrazki życia codziennego!
OdpowiedzUsuńPani Emilio bardzo się cieszę,że "wyszła" Pani z blogiem poza dom i dzieci...miło jest dowiedzieć się czegoś nowego:)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Pani pamiętam fartuszki w podstawówce a takie apele,jak opisała Pani powyżej nie są mi obce (no może tematyka w moim przypadku była ciut inna,bo nie związana z krajem),jestem absolwentką liceum katolickiego i po dziś dzień z wielkim rozrzewnieniem wspominam te miłe czasy zamordyzmu :)Nie utemperowało to zbytnio mojego "nadpobudliwego" charakterku,ale zaszczepiło na całe życie pewne wartości :)
pamiętam, pamiętam i apele i mundurki. Nosiłam mundurek nawet w liceum :) Tez chyba już "stara" jestem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agnieszka z Gdyni
to i tak luxusowo, w Alanyi w pewnej szkole krzyczą tak przez mikrofon i głośniki, a że mieszkanie za płotem, to pobudka codziennie o 8.00 - czy się chce, czy nie ;)
OdpowiedzUsuńJa poszłam do szkoły w połowie lat 90., ale do dziś żałuję, że nie dane mi było urodzić się dobre 10 lat wcześniej :) Wtedy szkoła miała zupełnie inny klimat...
OdpowiedzUsuńPani Emilko bardzo ciekawa rzecz :-); i calkiem fajna .Miło dowiedziec sie o Turcji czegos nowego :-),
OdpowiedzUsuńno i fajnie,ze nie ma Pani nudnch widokow za oknem :-)
pozdrawiam Ania rocznik 81 ;-)