Wczoraj nie mialam jak dopisac moich przemyslen o Izmirze poniewaz Bengusia sie nam troszke zakatarzyla byla marudna i musialam sie nia zajac. Dzis bylismy u lekarza i okazalo sie ze ma lekko zaczerwienione gardlo poza tym nic jej nie jest. Czuje sie dobrze jest znowu wesola i radosna a ja po wizycie u lekarza uspokoilam sie Abdullah z reszta rowniez. W naszym wypadku wizyty u lekarza sa raczej terapia dla rodzicow bo zawsze slyszymy to samo ze Bengusi nic nie jest.
Nim opisze Izmir chcialam opisac kilka moich miejsc w Ankarze gdzie warto cos zjesc. Wiecie ze lubie kuchnie turecka wiec miejsca jakie Wam polecam serwuja dania tego pieknego kraju. Oczywiscie czasem lubie zjesc cos nie tureckiego ale wiadomo ze sernik w Turcji nie bedzie smakowal jak u mamy a barszczowi daleko do barszczu, pizza tez jakas taka ni jaka wiec wole smakowac lokalne potrawy :) Podobno wszystko najlepsze u zrodla :)
W ktoryms z weekendowych gotowan jeszcze na starym blogu opisywalam jak sie robi manty. Bedac w Ankarze mielismy z Abdullahem takie nasze miejsce gdzie sprzedawano recznie robione manty. Panie siedzialy przy oknie i mozna bylo obejrzec jak je przygotowuja. Miejsce to znajduje sie chyba na Sakarya caddesi. Nie jest to jakas luksusowa restauracja a mala lokanta. Jesli ktos nie lubi malych ciasnych miejsc polecam kupic manty na kilogramy i ugotowac w domu. Tu w Izmirze rowniez mamy swego mantici ale manty sa inne, robia je tu w ksztalcie tzw bohca a w Ankarze byly w ksztalcie trojkatow i ciasto bylo ciensze. Smaku z Ankary niegdzie nie znajdziecie.
Jesli ktos lubi kumpir polecam jedno miejce o nazwie Otantik, niedaleko kina Ankamall. Uzywaja tam tylko produktow firmy Pinar wiec wiecie ze wszystko jest dobrej jakosci. Otantik kumpir ma jeszcze swoja siedzibe w CH Optimum ale tamten kumpir nie smakuje tak samo. Ten niedaleko kina jest swiezutki bo zawsze sa tam tlumy. Jadlam jeszcze kumpir w Samatii ale mimo wszystko wole ten z Otantika. W Izmirze szukam dobrego kumpira niestety u nas na Bornovie takiego nie znalazlam.
Jesli ktos lubi kebab polecam Kebab49 moje stale miejcse na beyti sarma az mi slinka ceknie na sama mysl. Maja kilka siedzib jedna jest gdzies na Tunali ja chodzilam do tej na NecatiBey caddesi.
Uwielbiam tez kasarli pide czyli pide z zoltym serem miejsce gdzie mi najbardziej smakuje nazywa sie chyba Cihan Kebab ale reki uciac nie dam. Jest na Sakarya caddesi gdzies na rogu, jest to jeden z niewielu kebebci gdzie stoly zaslane sa bialym obrusem a z glosnikow slychac gre na skrzypcach. Moje stale menu to mercimek corbasi i kasarli pide do tego salatke daja gratis :)
Na deser chodzilismy do OZSUT jest to izmirska kawiarnia znana w calej Turcji z przepysznych ciast i desrow ja uwielbiam tavukgogus kazandibi to rodzaj mlecznego deseru.
Jesli ktos lubi miesko pyszne miesko dobrze przyprawione, zrobione i podane jak za czasow osmanskich polecam tavaci Recep Usta ceny jak z kosmosu ale wystroj wnetrza, serwis, przystawki i cala otoczka sprawia ze czujesz sie jak sultan w osmanskim saraju. Gdzie dokladnie jest ta restauracja nie powiem bo wozono nas samochodem. Wiem tylko ze gdzies w Cankaya albo jeszcze wyzej. Tavaci Recep Usta ma tez swoj ze tak powiem oddzial niedaleko TOMERa na Kizilay ale nie ma tam juz takiej otoczki jak w tym glownym miejscu. Zaznaczam ze idac tam na obiad trzeba miec wypchany portfel my 5 lat temu za obiad dla 2 osob zaplacilismy 60 lirow dla porownania teraz w normalnym kebabci mozna sie najesc za 25- 30lirow (lir to 2zl)
Ech gdybym mogla jeszce powstawiac zdjecia tych miejsc i pokazac menu ale bym Wam smaka narobila :)
A teraz Izmir. To piekne miasto poznalam w 2001 roku gdy odwidzilam tu moja przyjaciolke z akademika. Zakochalam sie w tym miescie i wiedzialam ze jesli zamieszkam w Turcji to tylko w Izmirze. I tak sie stalo :)
Niestety dzielnica w ktorej mieszkala moja kolezanka to Karsiyaka polozona nad brzegiem zatoki a ja mieszkam w Bornovie i z morzem nie mam nic wspolnego.
Izmir nazywany jest miastem emerytow. Niestety musze sie z tym zgodzic. Prawie zadnych parkow, tylko kilka porzadnych galerii handlowych, czasem wydaje mi sie ze to miasto spi, ze sie tu nic nie dzieje. Brak kulturalnych rozrywek, rozrywek dla dzieci to minus jaki dokucza mi od jakiegos czasu. Szukalam w calym miescie jakiegos krytego porzadnego placu zabaw dla Bengusi i znalazlam u nas w Bornovie malutkie cos w stylu placu zabaw co w Polsce byloby wysmiane na starcie. Szukalismy nawet w Balcovie na drugim koncu Izmiru ale to co tam zobaczylismy bylo w oplakanym stanie. Nie moge sie wypowiadac co do zycia nocnego w Izmirze bo takowego nie znam, nie zman dyskotek pubow czy knajpek z alkoholem ale wiem ze takowe sa na Alsancak. Izmir jest spokojnym miastem nikt tu nikogo nie zaczepia. Bez wzgledu na to jak sie ubierzesz nikt nie gapi sie jakby chcial cie zjesc co czesto ma miejsce w Ankarze. Nikt nie zdziera z ciebie pieniedzy i nie chce oszukac dlatego ze jestes turystka lub cudzoziemka. Jedynie na typowo turystycznym bazarze Kemeralti ( cos jak Grand Bazar w Stambule) trzeba uwazac bo tam zaczepiaja sprzedawcy, nagabuja zeby kupic np: skore :)
Jesli ktos lubi spokojne zycie bez wybijania sie to polecam Izmir blisko stad do Cesme Foca Kusadası to mniejsze miejscowosci turystyczne gdzie mozna poplywac.
Zapomnialabym, jadac w strone Cesme jest slynne izmirskie miejsce z widokiem na morze pelne kafejek i innych rozrywek niestety wciaz jeszce tam nie dotarlam i wyleciala mi z glowy nazwa. Jak sobie przypomne to napisze.
Problemem Izmiru jest komunikacja miejska. Przez to ze polozony jest nad zatoka nie ma jednego centrum tak jak Ankara. Kazda dzielnica ma swoje centrum a autobusy jezdza tylko miedzy najblizszymi dzielnicami dlatego przejazd z jednego konca na drugi trwa bardzo dlugo i potrzeba co najmniej 3 przesiadek.
Jak na razie wybralam spokojne zycie rodzinne w Izmirze ale marzy mi sie powrot do Ankary albo przeprowadzka w jeszcze jakies zupelnie nieznane mi miejsce. Ja po prostu lubie zmiany :)
P.S Martusiu do Twojej zabawy dolacze sie w nastepnym poscie.
Nim opisze Izmir chcialam opisac kilka moich miejsc w Ankarze gdzie warto cos zjesc. Wiecie ze lubie kuchnie turecka wiec miejsca jakie Wam polecam serwuja dania tego pieknego kraju. Oczywiscie czasem lubie zjesc cos nie tureckiego ale wiadomo ze sernik w Turcji nie bedzie smakowal jak u mamy a barszczowi daleko do barszczu, pizza tez jakas taka ni jaka wiec wole smakowac lokalne potrawy :) Podobno wszystko najlepsze u zrodla :)
W ktoryms z weekendowych gotowan jeszcze na starym blogu opisywalam jak sie robi manty. Bedac w Ankarze mielismy z Abdullahem takie nasze miejsce gdzie sprzedawano recznie robione manty. Panie siedzialy przy oknie i mozna bylo obejrzec jak je przygotowuja. Miejsce to znajduje sie chyba na Sakarya caddesi. Nie jest to jakas luksusowa restauracja a mala lokanta. Jesli ktos nie lubi malych ciasnych miejsc polecam kupic manty na kilogramy i ugotowac w domu. Tu w Izmirze rowniez mamy swego mantici ale manty sa inne, robia je tu w ksztalcie tzw bohca a w Ankarze byly w ksztalcie trojkatow i ciasto bylo ciensze. Smaku z Ankary niegdzie nie znajdziecie.
Jesli ktos lubi kumpir polecam jedno miejce o nazwie Otantik, niedaleko kina Ankamall. Uzywaja tam tylko produktow firmy Pinar wiec wiecie ze wszystko jest dobrej jakosci. Otantik kumpir ma jeszcze swoja siedzibe w CH Optimum ale tamten kumpir nie smakuje tak samo. Ten niedaleko kina jest swiezutki bo zawsze sa tam tlumy. Jadlam jeszcze kumpir w Samatii ale mimo wszystko wole ten z Otantika. W Izmirze szukam dobrego kumpira niestety u nas na Bornovie takiego nie znalazlam.
Jesli ktos lubi kebab polecam Kebab49 moje stale miejcse na beyti sarma az mi slinka ceknie na sama mysl. Maja kilka siedzib jedna jest gdzies na Tunali ja chodzilam do tej na NecatiBey caddesi.
Uwielbiam tez kasarli pide czyli pide z zoltym serem miejsce gdzie mi najbardziej smakuje nazywa sie chyba Cihan Kebab ale reki uciac nie dam. Jest na Sakarya caddesi gdzies na rogu, jest to jeden z niewielu kebebci gdzie stoly zaslane sa bialym obrusem a z glosnikow slychac gre na skrzypcach. Moje stale menu to mercimek corbasi i kasarli pide do tego salatke daja gratis :)
Na deser chodzilismy do OZSUT jest to izmirska kawiarnia znana w calej Turcji z przepysznych ciast i desrow ja uwielbiam tavukgogus kazandibi to rodzaj mlecznego deseru.
Jesli ktos lubi miesko pyszne miesko dobrze przyprawione, zrobione i podane jak za czasow osmanskich polecam tavaci Recep Usta ceny jak z kosmosu ale wystroj wnetrza, serwis, przystawki i cala otoczka sprawia ze czujesz sie jak sultan w osmanskim saraju. Gdzie dokladnie jest ta restauracja nie powiem bo wozono nas samochodem. Wiem tylko ze gdzies w Cankaya albo jeszcze wyzej. Tavaci Recep Usta ma tez swoj ze tak powiem oddzial niedaleko TOMERa na Kizilay ale nie ma tam juz takiej otoczki jak w tym glownym miejscu. Zaznaczam ze idac tam na obiad trzeba miec wypchany portfel my 5 lat temu za obiad dla 2 osob zaplacilismy 60 lirow dla porownania teraz w normalnym kebabci mozna sie najesc za 25- 30lirow (lir to 2zl)
Ech gdybym mogla jeszce powstawiac zdjecia tych miejsc i pokazac menu ale bym Wam smaka narobila :)
A teraz Izmir. To piekne miasto poznalam w 2001 roku gdy odwidzilam tu moja przyjaciolke z akademika. Zakochalam sie w tym miescie i wiedzialam ze jesli zamieszkam w Turcji to tylko w Izmirze. I tak sie stalo :)
Niestety dzielnica w ktorej mieszkala moja kolezanka to Karsiyaka polozona nad brzegiem zatoki a ja mieszkam w Bornovie i z morzem nie mam nic wspolnego.
Izmir nazywany jest miastem emerytow. Niestety musze sie z tym zgodzic. Prawie zadnych parkow, tylko kilka porzadnych galerii handlowych, czasem wydaje mi sie ze to miasto spi, ze sie tu nic nie dzieje. Brak kulturalnych rozrywek, rozrywek dla dzieci to minus jaki dokucza mi od jakiegos czasu. Szukalam w calym miescie jakiegos krytego porzadnego placu zabaw dla Bengusi i znalazlam u nas w Bornovie malutkie cos w stylu placu zabaw co w Polsce byloby wysmiane na starcie. Szukalismy nawet w Balcovie na drugim koncu Izmiru ale to co tam zobaczylismy bylo w oplakanym stanie. Nie moge sie wypowiadac co do zycia nocnego w Izmirze bo takowego nie znam, nie zman dyskotek pubow czy knajpek z alkoholem ale wiem ze takowe sa na Alsancak. Izmir jest spokojnym miastem nikt tu nikogo nie zaczepia. Bez wzgledu na to jak sie ubierzesz nikt nie gapi sie jakby chcial cie zjesc co czesto ma miejsce w Ankarze. Nikt nie zdziera z ciebie pieniedzy i nie chce oszukac dlatego ze jestes turystka lub cudzoziemka. Jedynie na typowo turystycznym bazarze Kemeralti ( cos jak Grand Bazar w Stambule) trzeba uwazac bo tam zaczepiaja sprzedawcy, nagabuja zeby kupic np: skore :)
Jesli ktos lubi spokojne zycie bez wybijania sie to polecam Izmir blisko stad do Cesme Foca Kusadası to mniejsze miejscowosci turystyczne gdzie mozna poplywac.
Zapomnialabym, jadac w strone Cesme jest slynne izmirskie miejsce z widokiem na morze pelne kafejek i innych rozrywek niestety wciaz jeszce tam nie dotarlam i wyleciala mi z glowy nazwa. Jak sobie przypomne to napisze.
Problemem Izmiru jest komunikacja miejska. Przez to ze polozony jest nad zatoka nie ma jednego centrum tak jak Ankara. Kazda dzielnica ma swoje centrum a autobusy jezdza tylko miedzy najblizszymi dzielnicami dlatego przejazd z jednego konca na drugi trwa bardzo dlugo i potrzeba co najmniej 3 przesiadek.
Jak na razie wybralam spokojne zycie rodzinne w Izmirze ale marzy mi sie powrot do Ankary albo przeprowadzka w jeszcze jakies zupelnie nieznane mi miejsce. Ja po prostu lubie zmiany :)
P.S Martusiu do Twojej zabawy dolacze sie w nastepnym poscie.